- Po krótkiej przerwie, dziesięciodniowej kwarantannie, pomału się przecieram. Miałem chwile depresyjne. Po takich wynikach pozytywnych cały czas średnio się czułem. Wolałbym to przesiedzieć w domu. Licząc na to, że będzie test negatywny. Te myśli się kumulowały, ale co cię nie zabije, to cię wzmocni - mówił Klemens Murańka.