- W skrócie mówiąc sprzęt był nieprzepisowy. Porozmawiamy z trenerami i wprowadzimy poprawki. Mój skok nie był idealny. Skakało mi się całkiem nieźle. To by wystarczyło do kwalifikacji i niedzielnego konkursu. Z wiadomych względów to się nie uda. Kontrola jest przeprowadzana rygorystycznie. Jeśli to tak będzie wyglądało do końca, to sprzęt będzie regulaminowy - mówi Maciej Kot.