Polska świętuje w Adler Arenie! Zbigniew Bródka przerwał absolutną dominację Holendrów i stanął w Soczi na najwyższym stopniu podium! Nasz reprezentant był klasą samą dla siebie i gołym okiem widać było, że dał z siebie wszystko. Zdobywca Pucharu Świata po niezbyt udanym wyścigu na 1000 metrów przyznawał w wywiadach, że stracił nieco pewność siebie, ale w odpowiednim momencie zdołał się skoncentrować i tak jak zapowiadał, tak zrobił. Zawodowy strażak z Głowna, bo o nim mowa, zdobył medal i to z tego najcenniejszego kruszcu po genialnie taktycznie rozegranym biegu.
Nasz rodak zakończoną powodzeniem walkę o mistrzostwo olimpijskie rozpoczął w siedemnastej parze. Jako jeden z rozstawionych zawodników trafił na słynnego Shaniego Davisa. 29-letni Bródka marzył, by tym razem mógł zmierzyć się z mocnym przeciwnikiem i losowanie przebiegło po jego myśli. Amerykanin jest wielokrotnym mistrzem globu na dystansach, czterokrotnym medalistą olimpijskim, ale w sobotę w Rosji nie zdołał wzbogacić swojego imponującego w różne trofea dorobku.
Niezwykle wymagający dystans 1500 metrów, porównywany często do długiego, wyczerpującego sprintu na 400 metrów w lekkiej atletyce miał innego bohatera z klubu UKS Błyskawica Domaniewice. Bródka swój wyścig rozpoczął dość ostrożnie, notując przeciętny czas otwarcia. Niewiele lepiej na tle jego konkurentów było po 1. okrążeniu, ale w dalszej, decydującej części dystansu nie miał sobie równych. Bródka, jak skuteczny gepard, umiejętnie rozłożył swoje siły i w przeciwieństwie do swoich rywali utrzymał wysokie tempo do samego końca.
Gdy inni łyżwiarze szybcy, jak Stefan Groothuis "padali" na ostatnim "kółku" niczym muchy, Polak nie zamierzał spuszczać z tonu i do linii mety jechał przed "kreską", wyznaczającą rezultat dotychczasowego lidera. Bródka po swoim kapitalnym biegu z rewelacyjnym wynikiem 1:45:00 zasłużenie objął prowadzenie i do zakończenia zmagań panczenistów pozostały jeszcze trzy pary. Jak się okazało - ani faworyt gospodarzy Denis Juskow ani też Sverre Lunde Pedersen nie byli w żadnym stopniu w stanie zagrozić biało-czerwonemu.
Wyzwanie rzucone przez Polaka podjął jedynie Koen Verweij. Holender przez cały czas gonił elektronicznie pokazywaną linię, sugerującą czas Bródki i gdy finiszował kibice sportów zimowych z kraju nad Wisłą musieli wstrzymać oddech. O złotym krążku zadecydował bowiem pomiar czasu do tysięcznych sekundy i trener Wiesław Kmiecik, jak i jego podopieczni w napięciu oczekiwali na ogłoszenie wyników. Po chwili wszystko okazało się jasne - Zbigniew Bródka o 3 tysięczne sekundy pokonał łyżwiarza "Pomarańczowych"!
Wspaniała wygrana zaczynającego karierę od short tracku naszego rodaka dała Polsce trzecie i być może nie ostatnie złoto na igrzyskach olimpijskich w Soczi po zwycięstwach Justyny Kowalczyk i Kamila Stocha.
Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.
Wyniki wyścigu na 1500 metrów:
M | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Zbigniew Bródka | Polska | 1:45,006 |
2 | Koen Verweij | Holandia | 1:45,009 |
3 | Denny Morrison | Kanada | +0,22 |
4 | Denis Juskow | Rosja | +0,37 |
5 | Mark Tuitert | Holandia | +0,42 |
6 | Havard Bokko | Norwegia | +0,48 |
15 | Jan Szymański | Polska | +1,86 |
20 | Konrad Niedźwiedzki | Polska | +2,77 |