Mistrzostwa Europy w skokach przez przeszkody na żywo w Sportklubie!

Materiały prasowe / Sportklub / Skoki przez przeszkody
Materiały prasowe / Sportklub / Skoki przez przeszkody

Cztery dni jeździeckich emocji w Sportklubie! Od środy do soboty (30 sierpnia – 2 września) na antenie stacji na żywo wszystkie przejazdy europejskiego czempionatu w skokach przez przeszkody – konkursy indywidualne i drużynowy.

Trwa ekspansja jeździectwa na antenie Sportklubu. Kilka tygodni temu stacja transmitowała Mistrzostwa Europy w WKKW, pokazując na żywo wszystkie konkurencje – ujeżdżenie, próbę terenową i skoki przez przeszkody. Teraz w pełnym wymiarze przeprowadzi transmisje z kontynentalnego czempionatu w skokach przez przeszkody, a w kolejnym tygodniu – również na żywo – pokaże mistrzostwa Starego Kontynentu w ujeżdżeniu z Riesenbeck.

Rozpoczynająca się w środę i trwająca do niedzieli impreza rozegrana zostanie na niezwykle prestiżowym torze wyścigowym Snai San Siro, zlokalizowanym w samym centrum Mediolanu. To obiekt łączący tradycję z nowoczesnością, na którym z jednej strony czuć powiew historii, z drugiej, po gruntownej modernizacji, stał się on supernowoczesną areną, na której FEI chętnie organizuje zawody najwyższej rangi, a takimi bez wątpienia są mistrzostwa kontynentu.

Plany transmisyjne Sportklubu z ME w skokach przez przeszkody:
środa 30 sierpnia, godz. 13:15 (na żywo)
czwartek 31 sierpnia, godz. 13:05 (na żywo)
piątek 1 września, godz. 13:20 (na żywo)
sobota 2 września, godz. 11:50 (na żywo)

Mistrzostwa Europy składają się z trzech konkursów. Pierwszy to konkurs szybkości (drużynowy i indywidualny), a zawodnicy rywalizują w nim na parkurze, który ustawiony jest tak, aby zaprezentować umiejętność pokonywania przeszkód w szybkim tempie i po zacieśnieniu zakrętów. Rozgrywany jest na przeszkodach o maksymalnej wysokości 150 cm i ma przede wszystkim ustawić klasyfikację według czasów, które będą ważne aż do końca rywalizacji.

Drugi konkurs to finał drużynowy oraz druga kwalifikacja indywidualna. Jest to konkurs dwunawrotowy, rozłożony na dwa dni, rozgrywany na przeszkodach o maksymalnej wysokości 160 cm, a liczy się w nim przede wszystkim dokładność. W pierwszym nawrocie biorą udział wszyscy zawodnicy i wszystkie drużyny z pierwszego konkursu, do drugiego nawrotu awansuje 10 najlepszych drużyn i zawodnicy, którzy zostaną sklasyfikowani do 50. pozycji w rankingu indywidualnym.

Po tym konkursie wyłonieni zostaną drużynowi mistrzowie Europy. Do klasyfikacji liczą się trzy najlepsze wyniki z trzech przejazdów – konkursu i obu nawrotów finału – a zwycięzcą zostaje ekipa, która zgromadzi na swoim koncie najmniej punktów karnych.

Ostatnim konkurs, trzeci, to finał indywidualny – również dwunawrotowy, rozgrywany na przeszkodach do 160 cm. W pierwszej rundzie startuje 25 najlepszych zawodników, do drugiego nawrotu kwalifikuje się tylko 12 najlepszych. W drugiej rundzie na parkurze znajduje się maksymalnie 10 przeszkód, w tym jedna kombinacja.

Każdy konkurs na ME ma swoją klasyfikację oraz nagrodę. W pierwszym pula nagród wynosi 50 000 euro, w drugim 40 000 w rywalizacji indywidualnej i 180 000 euro za klasyfikację drużynową, a w finale indywidualnym aż 200 000 euro!

Co ważne, podczas imprezy w Mediolanie czołowi europejscy zawodnicy będą rywalizowali nie tylko o medale mistrzostw kontynentu, ale także o olimpijskie kwalifikacje do przyszłorocznych igrzysk. Przepustki do Paryża mają już zagwarantowane reprezentacje Szwecji, Holandii, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemiec, które zajęły pięć pierwszych miejsc na MŚ w Herningu. Walizki do Francji mogą pakować także Belgowie, którzy awans wywalczyli w finale FEI Jumping Nations Cup w Barcelonie oraz Polacy, którzy triumfowali w Grupie C FEI, a więc w rywalizacji krajów z Europy Środkowo-Wschodniej i Azji Centralnej, a także – oczywiście – Francuzi, którzy będą pełnili na igrzyskach honory gospodarzy.

Wspomniana ósemka o wyjazd do Paryża jest już spokojna, pozostałe kraje będą walczyły w Mediolanie o trzy wolne miejsca. Murowanymi faworytami do zajęcia jednego z nich są Szwajcarzy, o pozostałe rywalizować powinny reprezentacje Austrii, Danii, Włoch, Portugalii i Hiszpanii. Ci, którym nie uda się dopiąć celu ostatnią szansę na olimpijską kwalifikację będą mieli jeszcze pod koniec września w Barcelonie podczas finałowych zawodów FEI Jumping Nations Cup.

Dwa lata temu w Riesenbecku mistrzami kontynentu w rywalizacji drużynowej zostali Szwajcarzy, którzy na podium wyprzedzili Niemców i Belgów. W konkursie indywidualnym klasą samą w sobie był André Thieme. Niemiec startując na koniu DSP Chakaria trzy z czterech nawrotów przejechał na czysto i okazał się wyraźnie lepszy od Martina Fuchsa ze Szwajcarii i Pedera Fredricsona ze Szwecji. Najlepszy z Polaków, Wojciech Wojcianiec, uplasował się na 17. pozycji.

Biało-czerwonych próżno szukać w historycznych tabelach medalowych ME, zawodnicy z naszego kraju nigdy jeszcze nie stali na podium tej imprezy, ani w zmaganiach indywidualnych, ani drużynowych. Czy w Mediolanie ten stan rzeczy ulegnie zmianie? Szanse na to są niewielkie, bo konkurencja jest piekielnie mocna, być może jednak nasza kadra postara się o sprawienie dużej niespodzianki. Biało-czerwoni wystartują w Mediolanie w następującym składzie:

Cassandra Orschel i Dacara E
Przemysław Konopacki i Home-Run
Adam Grzegorzewski i Issem
Wojciech Wojcianiec i Chintablue
Maksymilian Wechta i Chepettano

ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim

Źródło artykułu: WP SportoweFakty