Weekendowy turniej w Palacio de Deportes w Murcji będzie już dwudziestą edycją imprezy rozgrywanej w takiej formule, a więc z udziałem czterech drużyn, w gronie których najczęściej występują aktualny mistrz kraju, zdobywca poprzedniego Copa del Rey, obrońca Supercopa Endesa oraz gospodarz zmagań. Tradycyjnie turniej o Superpuchar rozpoczyna w Hiszpanii nowy sezon i rozgrywany jest na tydzień przed startem Ligi ACB. Podobnie będzie i w tym roku.
A sezon rozpocznie się z wysokiego C, w pierwszym sobotnim półfinale dojdzie bowiem do starcia tytanów: aktualny mistrz kraju, FC Barcelona Basket, zmierzy się z wicemistrzem i obrońcą tytułu, Realem Madryt!
W katalońskiej szatni przed sezonem pojawił się huragan i zrobił sporo zamieszania. Z zespołem, mimo wywalczenia tytułu w ACB, pożegnał się trener Sarunas Jasikevicius, klub nie dogadał się w sprawie przedłużenia umowy ze swoją największą gwiazdą, Nikolą Miroticem, który zdecydował się kontynuować karierę na Półwyspie Apenińskim, w Emporio Armani Milan. Z drużyny odeszli także Sertaç Sanli, który wrócił do Fenerbahce, Cory Higgins, Mike Tobey, Kyle Kuric oraz Sergi Martínez.
Straty w katalońskiej szatni są więc spore, działacze postarali się jednak, aby ubytki uzupełnić równie efektownymi nazwiskami – wprost z NBA przywędrowali do Palau Blaugrana Jabari Parker (z Boston Celtics) i Willy Hernangómez (z New Orleans Pelicans) i obaj powinni być na starcie zawodnikami pierwszej piątki. Do pierwszego placu aspirował będzie również Darío Brizuela, który po wielu latach spędzonych w Maladze w końcu zdecydował się zmienić środowisko. Ciekawym ruchem może okazać się również wyciągnięcie z Joventutu Joela Parry, a także zakontraktowanie Michaela Caicedo. No i w końcu Roger Grimau – człowiek, który w roli zawodnika był legendą Barcelony teraz będzie chciał udowodnić, że stanie się nią również kierując drużyną w trenerskiej ławki. Czy Grimau okaże się dla „Barcy” jej koszykarskim Pepem Guardiolą?
W Madrycie małej rewolucji doświadczyli w ubiegłym sezonie, tegoroczne lato przebiegło więc spokojnie. Z poważniejszych ruchów kadrowych do stolicy warto wspomnieć właściwie tylko o powrocie do Realu Facundo Campazzo, który po średnio udanej przygodzie w NBA, końcówkę poprzedniego sezonu dograł w Crvenej Zveżdzie, a teraz zdecydował się na ponowne występy (po trzyletniej przerwie) w białej koszulce „Królewskich”. W przeciwnym kierunku podążył Adam Hanga, klub opuścili także Anthony Randolph, Nigel Williams-Goss oraz Petr Cornelie.
Ponieważ to początek sezonu trudno wskazać jednoznacznie faworyta sobotniego El Clasico. I Real, i Barcelonę stać na zwycięstwo, a jakkolwiek nie zakończy się to spotkanie ciężko będzie mówić o niespodziance. W ubiegłym sezonie drużyny te grały ze sobą na wszystkich frontach aż dziewięciokrotnie! Zaczęło się również od starcia w Supercopa Endesa, tyle że w finale, zakończonym zwycięstwem Realu po dogrywce 89:83. W dwóch następnych meczach – w Eurolidze i ACB – górą była z kolei Barcelona.
„Królewscy” wzięli na przeciwnikach rewanż w spotkaniu euroligowym, następnie przegrali w końcówce rundy zasadniczej w ACB, ale być może w najważniejszym El Clasico sezonu, w półfinale Euroligi, zwyciężyli 78:66 i otworzyli sobie szeroko drzwi do triumfu w całych rozgrywkach. Wygrali je później, pokonując w finale Olympiacos 79:78 i triumfując w nich już po raz jedenasty! Barcelona również miała jednak swoje powody do satysfakcji, miesiąc po zakończeniu zmagań w Eurolidze rozprawiła się bowiem ze swoim odwiecznym rywalem w finale play-off na krajowym podwórku, wygrywając z nim decydującą o złotym medalu serię 3:0.
Naturalnym jest, że w takiej sytuacji drugi sobotni półfinał schodzi nieco na dalszy plan, choć i w nim spodziewać powinniśmy się niemałych emocji. Pełniąca honory gospodarzy imprezy ekipa z Murcji będzie debiutowała w imprezie tej rangi i przed własną publicznością na pewno postara się o sprawienie niespodzianki. Przy miejscowych zespół z Malagi będzie prezentował się jak starzy wyjadacze, Unicaja w Supercopa Endesa zagra już bowiem po raz ósmy, a w poprzednim sezonie odpadła w półfinale.
Przed rokiem drużyny te rywalizowały ze sobą czterokrotnie – w dwóch meczach w Lidze Mistrzów zdecydowanie wygrywali faworyzowani zawodnicy z Malagi, w ACB obie drużyny wygrały spotkania przed własną publicznością. Sobotnie spotkanie na pewno będzie wyjątkowe dla Ilimane Diopa, który przed sezonem opuścił UCAM Murcię i zdecydował się na przeprowadzkę do Unicaji.
Zwycięzcy sobotnich półfinałów dzień później zmierzą się ze sobą w wielkim finale imprezy. Wszystkie trzy mecze turnieju na żywo w Sportklubie!
Plany transmisyjne Sportklubu z turnieju Supercopa Endesa:
półfinał: FC Barcelona – Real Madryt, sobota 16 września, godz. 18:30 (na żywo)
półfianł: Unicaja – UCAM Murcia, sobota 16 września, godz. 21:30 (na żywo)
finał – niedziela 17 września, godz. 20:00 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim