River Plate po zmiażdżeniu w ćwierćfinale Jorge Wilstermann (0:3 i 8:0 w rewanżu!) było naturalnym faworytem dwumeczu z Lanús. W jego pierwszej odsłonie „Milionerzy” zwyciężyli, choć wygrana przyszła im z wielkim trudem. Wprawdzie dominowali przez całe spotkanie, a goście ani razu nie trafili celnie w światło bramki, decydującego gola zdobyli jednak dopiero w 82. minucie, kiedy Estabana Andradę pokonał Ignacio Scocco. Wygrana ta sprawia, że River Plate jest o maleńki krok bliżej w drodze do finału Copa Libertadores, minimalna porażka nie przekreśla też jednak szans Lanús.
Tym bardziej, że gospodarze spotkania rewanżowego (na żywo w Sportklubie w nocy z wtorku na środę o godz. 1.15) na własnym terenie wygrali trzy poprzednie mecze, a w ćwierćfinale odrobili większe starty i awansowali do kolejnej rundy. W walce o półfinał w pierwszym meczu polegli z San Lorenzo 0:2, u siebie wygrali w dokładnie takim samym stosunku, a ponieważ w serii rzutów karnych nie pomylili się ani razu, to oni wywalczyli promocję do najlepszej czwórki Copa Libertadores. W starciu z River Plate o podobne rozstrzygnięcie będzie im bardzo trudno, na wypełnionej po brzegi La Fortalezie zrobią jednak wszystko, aby po raz pierwszy w historii awansować do wielkiego finału tych elitarnych rozgrywek.
Blisko piątej w historii promocji do finału jest z kolei Grêmio, które w Porto Alegre broniło będzie trzybramkowej zaliczki wywalczonej w Guayaquil. W pierwszym meczu z Barceloną SC Brazylijczycy zdemolowali rywali, gromiąc ich na wyjeździe 3:0. Strzelanie już w 8. minucie rozpoczął Luan, jeszcze przed przerwą podwyższył Edilson, a wynik sześć minut po wznowieniu gry w drugiej połowie ustalił Luan. Rozstrzygnięcie takie sprawia, że Grêmio awansu pozbawiłaby jedynie katastrofa, trudno bowiem wyobrazić sobie, aby przegrało na własnym stadionie różnicą czterech goli, nawet jeśli rywale to pogromcy brazylijskich drużyn w tegorocznej edycji Copa Libertadores, w poprzednich rundach wyeliminowali bowiem Palmeiras i Santos.
Ekwadorczycy nadziei na sukces upatrują w tym, że Arena do Grêmio nie jest niezdobytą twierdzą, bo w dwóch poprzednich meczach z kompletem punktów wyjeżdżały stąd Cruzeiro (1:0) i Palmeiras (3:1). Sęk w tym, że i Barcelona nie stanowi jednak ostatnio zapory nie do przejścia. Piłkarze z Guayaquil na pięć poprzednich wyjazdów tylko jeden rozstrzygnęli na swoją korzyść, a z taka formą odrobienie trzech bramek w Porto Alegre będzie graniczyło z cudem.
Plany transmisyjne Sportklubu z rewanżowych półfinałów Copa Libertadores:
Lanús – River Plate / 31 października, godz. 1.15 (na żywo)
Grêmio – Barcelona SC / 1 listopada, godz. 0.45 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Derby Wiednia dla Rapidu! Męczarnie Red Bulla, Altach i Sturmu