Ekipa z Saragossy powalczy w niedzielę o pierwsze ligowe zwycięstwo od sześciu kolejek. Na wygraną w ACB Michał Michalak i jego koledzy czekają od połowy listopada, wówczas pokonali przed własną publicznością mocny Iberostar Tenerife. Co ciekawe, była to wówczas czwarta kolejna wiktoria Tecnyconty, która jednocześnie pozwoliła drużynie – po raz pierwszy w sezonie – awansować do najlepszej ósemki rozgrywek.
Po tamtych wynikach w Príncipe Felipe Arena pozostało już jednak wyłącznie wspomnienie. Od przegranej z Fuenlabradą Saragossa znajduje się na równi pochyłej i konsekwentnie pikuje w dół ligowej tabeli. Po sześciu kolejnych porażkach usadowiła się na piętnastym miejscu, w dorobku ma jednak dokładnie tyle samo punktów, co orbitujący w strefie spadkowej Real Betis. W niedzielę o poprawę bilansu i nastrojów w szatni będzie trudno, drużyna Michalaka zmierzy się bowiem z solidnym Movistarem Estudiantes (na żywo w Sportklubie o godz. 12.30), który wciąż nie pogrzebał swoich szans na awans do play-off.
Goście ze stolicy większość zwycięstw w lidze zanotowali we własnej hali, w której ostatnio pokonali m.in. Valencię i Joventut, nieźle prezentują się jednak również na wyjazdach. W derbach z Realem przegrali tylko siedmioma punktami, z Herbalife okazali się gorsi o dwa „oczka”, a z Rosą Radom w Lidze Mistrzów wygrali 84:77. Do Saragossy jadą po dwa punkty. Jeśli zwyciężą, mogą awansować w tabeli w okolice ósmej pozycji, w przypadku wygranej miejscowych, wciąż pozostaną oni na 15. miejscu, mogą jednak znacząco oddalić się od strefy spadkowej.
O zupełnie inne cele także w niedzielę rywalizować będą w Vitorii miejscowa Baskonia i Valencia Basket (premierowo w Sportklubie o godz. 21.15). Obie ekipy walczą o jak najwyższe rozstawienie w play-off. Póki co w korzystniejszej sytuacji są broniący mistrzostwa goście, którzy z dorobkiem dziesięciu zwycięstw i czterech porażek zajmują trzecie miejsce w tabeli. Byliby „oczko” wyżej, gdyby nie ostatnia, wyjazdowa przegrana z Unicają, do której rękę przyłożył Adam Waczyński. Baskonia sklasyfikowana jest dwie pozycje niżej, a po czternastu kolejkach ma na koncie osiem wygranych. Ekipa z Vitorii fatalnie zainaugurowała bieżące rozgrywki, nowego ducha tknął w nią jednak Pedro Martinez. Pod jego wodzą Baskowie w końcu prezentują się na miarę swoich możliwości i choć w środę musieli przełknąć porażkę z Realem, wiadomo, że do końca sezonu liczyć się będą w walce o mistrzostwo.
Niedzielna konfrontacja będzie drugą potyczką tych drużyn w sezonie, choć pierwszą na parkietach ACB. W październiku zespoły te zmierzyły się w Eurolidze i w Vitorii goście wygrali 80:63. Było to trzecie kolejne zwycięstwo Valencii nad rywalem z Kraju Basków, dwa poprzednie miały miejsce w ubiegłorocznej fazie play-off, w której przyjezdni w drodze po tytuł odprawili Baskonię 3:1. Tym razem faworytami wydają się być odradzający się z tygodnia na tydzień gospodarze. Czy w potyczce z mistrzem potwierdzą zwyżkę formy?
Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z Ligi ACB:
Tecnyconta Saragossa – Movistar Estudiantes / 7 stycznia, godz. 12.30 (na żywo)
Baskonia – Valencia Basket / 7 stycznia, godz. 21.15 (premiera)
ZOBACZ WIDEO: Real wygrywa w hitowym meczu z Baskonią