Real bieżący sezon rozpoczął z wysokiego C i to nie tylko w lidze, ale też na wszystkich pozostałych frontach. Podopieczni Pablo Laso koszykarski koncert zaczęli od zdobycia krajowego Superpucharu. Choć w przekroju całego turnieju spisywali się nieco poniżej oczekiwań, w półfinale zdołali pokonać dwoma punktami Lenovo Teneryfe, a w decydującym spotkaniu wyszarpali zwycięstwo z FC Barceloną, pokonując ostatecznie Katalończyków 88:83.
Wygrana w El Clasico tak natchnęła ekipę ze stolicy, że w lidze w czterech pierwszych kolejkach odnotowała ona komplet zwycięstw, w pokonanym polu zostawiając kolejno: San Pablo Burgos, Morabanc Andorrę, Obradoiro i Lenovo Tenerife. Praktycznie w żadnym z tych spotkań wygrana podopiecznych Pablo Laso nie była zagrożona nawet przez chwilę, a kluczem do świetnych wyników okazuje się na razie znakomita defensywa. Real po czterech kolejkach broni najlepiej w lidze, w każdym meczu pozwalał rywalom zdobywać średnio po 66,5 punktu, a ponieważ sam nie ma również problemów z grą pod koszem rywali, nie może dziwić, że „Królewscy” po czterech kolejkach otwierali ligową tabelę.
Zwieńczeniem dobrych meczów koszykarzy z Madrytu był ich premierowy występ w tegorocznej Eurolidze. Ostatniego września pewnie pokonali oni przed własną publicznością ubiegłorocznego triumfatora tych rozgrywek, Anadolu Efes, kwestię wygranej rozstrzygając praktycznie już w pierwszej kwarcie, zakończonej zwycięstwem 32:15.
W niedzielę Real powróci do rywalizacji w ACB i będzie czekała go ciężka przeprawa w Walencji. Wprawdzie gospodarze na razie nie zachwycają, podobnie było jednak w ubiegłym sezonie, kiedy to zaliczyli jesienny falstart, ale gdy już się rozkręcili, zatrzymać ich było niezwykle trudno. Na razie Valencia ma na koncie po dwa zwycięstwa i porażki, co ciekawe nie wygrała jeszcze przed własną publicznością, ale zdobyła komplet punktów w halach rywali.
U siebie Valencia musiała uznać w tym sezonie wyższość Murcii i Baskonii, wierzy jednak, że w starciu z Realem zła karta się odwróci. Wiara ta nie jest bezpodstawna, od października ubiegłego roku gospodarze niedzielnej potyczki rywalizowali bowiem z „Królewskimi” we wszystkich rozgrywkach aż osiem razy i połowę z tych meczów rozstrzygali na swoją korzyść. Czy w weekend poprawią ten bilans o kolejną wygraną?
Valencia Basket - Real Madryt, 10 października, godz. 18.30 (na żywo w Sportklubie)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim
Kto zwycięży w niedzielnym szlagierze Ligi ACB? 
