Wielu kibiców czekało z niecierpliwością na galę High League z jednego powodu. Chcieli zobaczyć wielki powrót do MMA Roberta Burneiki. Jego rywalem był Robert Orzechowski. Hitowy pojedynek trwał... zaledwie 35 sekund.
"Hardkorowy Koksu" bardzo szybko zgłosił kontuzję i nie był w stanie dalej walczyć. Taki sposób zakończenia pojedynku oburzył kibiców. W dodatku nie brakuje osób, które twierdzą, że uraz został wymyślony.
"Gdzie jest ta kontuzja?" - najczęściej pytają fani w portalach społecznościowych. Takie pytania pojawiły się m.in. pod wspólnym zdjęciem z żoną Kają, które zostało opublikowane w niedzielne popołudnie.
ZOBACZ WIDEO: "Chciałbym tę walkę zobaczyć". Mamed Chalidow po raz pierwszy ocenił walkę Pudzianowski - Materla
Burneika jednak wcześniej zamieścił na swoim Instagramie film. Tam stara się pokazać, że kontuzja jest prawdziwa i jednocześnie poważna.
- Widzicie tę dziurę? Jedna część mięśnia dwugłowego się urwała. Także nie jest dobrze. Niestety nie mogłem walki skończyć, ale tak to jest w tych sportach, że jak coś walnie... Za duża masa mięśniowa - komentuje "Koksu".
To była czwarta walka Burneiki w MMA i druga porażka. Wcześniej przegrał z Pawłem "Popkiem" Mikołajuwem, a także pokonał Marcina Najmana i Dawida Ozdobę. Na razie nie wiadomo, czy litewski kulturysta zdecyduje się na kolejne wejście do klatki.
Odwołana walka wieczoru. Skandal na High League 3! >>
To nie był pierwszy taki przypadek. Organizatorzy High League nie odrobili ważnej lekcji >>