Symulowanie fauli przez piłkarzy irytuje coraz więcej obserwatorów futbolu. Łatkę jednego z najpopularniejszych w tym "elemencie gry", przyklejono gwiazdorowi PSG i reprezentacji Brazylii Neymarowi.
Od Sundaya Afolabiego nawet on jednak może się uczyć. Tak naprawdę nikt nie wie co miał na myśli zawodnik malezyjskiej drużyny Perak FC.
Otóż w końcówce spotkania przeciwko Kelantan FC (86. minuta, wynik korzystny 2:1) 23-letni Nigeryjczyk zaczął od tańca w polu karnym przeciwników, próbując sprowokować rywala.
ZOBACZ WIDEO: Gol marzenie! Tylko zobacz, skąd oddał strzał
Gdy ten nawet nie drgnął, postanowił przejść do drugiego aktu swojego przedstawienia. W momencie, w którym obrońca przechodził obok niego, ten nagle upadł, niczym rażony piorunem trzymając się za nogę.
Dodatkowo zaczął wyć z bólu i turlać się przez pół minuty po całym polu karnym. Rywale nie wiedzieli co się dzieje i tylko z politowaniem patrzeli na popisy Afolabiego w oczekiwaniu, aż ten przestanie symulować.
"Cyrk" w końcu się zakończył, a co zyskał zawodnik Perak FC? Jedynie cenny czas, bo o rzucie karnym nie było oczywiście mowy.
He went from Lingard to Neymar in few secondspic.twitter.com/pQbGIUZrHl
— Troll Football (@TrollFootball) August 10, 2022
Zobacz także:
Dawid Janczyk znalazł nowy klub. "Będzie się działo"
Niesamowity wyczyn Carlo Ancelottiego. Włoch zapisał się w historii futbolu