Szczęsny całkowicie się rozkleił. Marina pokazała wzruszający film

PAP/EPA / Friedemann Vogel / Wojciech Szczęsny i Marina
PAP/EPA / Friedemann Vogel / Wojciech Szczęsny i Marina

To nie podlega żadnej dyskusji. Wojciech Szczęsny jest wielkim bohaterem reprezentacji Polski na piłkarskich mistrzostwach świata 2022 w Katarze. Jego rodzina ma powody do dumy!

Przez dwa mecze był niepokonany. Obronił rzut karny w meczu z Saudyjczykami, potem powtórzył to w meczu z Argentyną, gdy nie dał się pokonać z jedenastu metrów Lionelowi Messiemu.

W spotkaniu tym finalnie skapitulował, ale i tak był najlepszym zawodnikiem i bohaterem reprezentacji Polski.

To w dużej mierze jego zasługa, że Biało-Czerwoni pozostali na turnieju i po raz pierwszy od 36 lat zagrają w 1/8 mundialu.

"Tego się nie da opisać słowami. Kochamy Cię" - napisała w mediach społecznościowych Marina, żona Wojciecha Szczęsnego.

ZOBACZ WIDEO: Co za statystyka Szczęsnego! "Najlepszy bez dwóch zdań"

Dodała do tego nagranie. Widać na nim moment, w którym połączyła się ze Szczęsnym na wideorozmowie. Gdy tylko odebrał, wszyscy, którzy podziwiali z nią jego popisy w starciu z Argentyną, zaczęli głośno śpiewać jego imię.

Nasz bramkarz był niesamowicie wzruszony takim powitaniem. Pod filmikiem z kolei pojawiło się mnóstwo reakcji i komentarzy. "Mąż, Ojciec, Murarz! dzięki Marina, że nam go pożyczyliście na trochę" - napisał dziennikarz Krzysztof Jankowski, popularny "Jankes".

Pojawiły się też m.in. wpisy modelki Karoliny Pisarek, partnerki Arkadiusza Milika Agaty Sieramskiej czy żony Kamila Grosickiego, Dominiki.

Szczęsny, który dotychczas nie miał szczęścia do występów na wielkich turniejach (kuriozalne błędy, czerwone kartki), teraz błyszczy. Niektórzy nazywają go już nowym ministrem obrony.

O tym, jak genialny rozgrywa turniej świadczyć może m.in. fakt, że stał się dopiero trzecim bramkarzem w historii mistrzostw świata, który obronił dwie "jedenastki" na jednym turnieju.

- Cieszę się, że ta obrona karnego coś dała. Bo w końcowym rozrachunku to nam pomogło awansować. Powiedziałem od razu sędziemu, że był kontakt, ale według mnie jedenastki nie było - przyznał nasz bramkarz przed kamerami TVP Sport.

Teraz przed Szczęsnym i reprezentacją Polski kolejne wielkie wyzwanie i spotkanie w 1/8 finału MŚ z obrońcą tytułu, Francją. Bez dwóch zdań naszego bramkarza kolejny raz czeka mnóstwo pracy. Mecz w niedzielę 4 grudnia o godz. 16:00.

Zobacz także:
Nie zapomnieli o nim. Tak Juventus zareagował na popis Szczęsnego
Włoska prasa pod wrażeniem Szczęsnego. "Powinniście postawić mu pomnik"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty