Według informacji "AS", policja federalna bada, czy legendarny piłkarz nożny - Rivaldo oraz siostra Neymara stoją za sfinansowaniem zamachu stanu na siedzibę brazylijskiego rządu, który miał miejsce 8 stycznia 2023 roku, po tym jak w wyborach parlamentarnych zwyciężył Lula da Silva.
Jak przekazują zagraniczne media, zarówno Rivaldo, jak też Rafaella Santos są zdeklarowanymi zwolennikami Jaira Bolsonaro.
Część aresztowanych bolsonarystów zdradziła, że były zawodnik i siostra Neymara znajdują się na liście darczyńców. Oboje jednak nie przyznają się do winy. Informację tę ujawnił Salomao Vieira, znany brazylijski artysta i osoba odpowiedzialna za ten marsz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan
Rivaldo miał przesłać 50 tysięcy reali, czyli około 9500 euro. Jego prawnicy utrzymują, że przekazał jedynie 2000 reali, co daje około 380 euro, a to wszystko "na pomoc potrzebującym". Obrońcy Brazylijki twierdzą z kolei, że Santos nie wysłała organizacji żadnych pieniędzy.
"Rivaldo porównał zwycięstwo Luli Da Silvy z porażką, jaką Brazylia poniosła w finale mistrzostw świata w 1998 roku z Francją (0:3 - przyp. red.). Rafaella, podobnie jak jej brat, również wyraziła swoje poparcie dla przywódcy skrajnej prawicy" - informuje "AS".
Czytaj też:
"To prawda". Gwiazdor potwierdził plotki o rozstaniu
Ukochana Ronaldo zrobiła mu zdjęcie bez koszulki. Ale "kaloryfer"