"Góral" w najbliższą sobotę skrzyżuje rękawice z Mamedem Chalidowem podczas XTB KSW Epic w Gliwicach. Za ten hitowy pojedynek otrzyma pokaźną gażę (---> WIĘCEJ TUTAJ), ale pieniądze nie są jego główną motywacją.
Tomasz Adamek o swój stan konta martwić się nie musi. Były zawodowy mistrz świata organizacji IBF i IBO w wadze junior ciężkiej oraz WBC w wadze półciężkiej na boksie dorobił się fortuny.
Polski pięściarz jest do tego jednym z tych sportowców, który mądrze zainwestował zarobione pieniądze. W co? Tomasz Adamek wybrał bardzo popularny kierunek, czyli nieruchomości.
ZOBACZ WIDEO: "Halo, podpisaliście kontrakt". Mateusz Borek przed walką Adamek - Chalidow
W wywiadzie z Mateuszem Skwierawskim dla WP SportoweFakty zdradził, że jest posiadaczem czterech domów w USA, które zostały przerobione na apartamenty. 47-latek co miesiąc zgarnia zatem wielką kasę.
- Gotówkę po walkach pakowałem w nieruchomości. W jednym domu przykładowo "rentuje" pierwszy "floor" na 2300 dolarów, następny na 2000, a za piwnicę wezmę 1400. I tak miesięcznie listonosz wrzuca mi do skrzynki dwanaście kopert z czekami za wynajem - opowiadał pięściarz.
- To samo powtarzam córce, mówię: Roksanko, kup jak tata - mieszkanie z czterema piętrami. Na jednym mieszkasz, trzema spłacasz pożyczkę, podatek i żyjesz za darmo. A później kupujesz następne - podzielił się swoim sposobem na sukces Adamek.
"Góral" podkreślił również, że ceny w Ameryce mocno skoczyły. Za swój dom w Kearny dał w 2012 roku 450 tysięcy dolarów i włożył do tego jeszcze 300 tysięcy w remont. Ale ta inwestycja się opłaciła, ponieważ nieruchomość warta jest dziś aż dwa miliony dolarów.
Czytaj także:
"W nim widzę faworyta". Tak skończy się hitowa walka?
Adamek opowiedział o tragicznej śmierci ojca. "Zginęło ponad trzydzieści osób"