Informacja o drugiej ciąży Mariny Łuczenko-Szczęsnej obiegła internet 13 marca. Piosenkarka ogłosiła ten fakt za pośrednictwem swojego Instagrama, pozując do zdjęcia z mężem Wojciechem i synkiem Liamem. Kilka dni później na Instastories przyznała, że celowo powiadomiła o tym z kilkumiesięcznym opóźnieniem, by w spokoju przeżyć początkowy etap ciąży.
Piosenkarka w środę odpowiedziała na kilka pytań fanów. Oczywiście, większość z nich skupiała się wokół dziecka, którego narodzin oczekuje. Marina opisała m.in., jak jej syn zareagował na ciążę.
- Bardzo się ucieszył. Prosił nas o rodzeństwo od zawsze. Cały czas mówi o bobasku, sprawdza w aplikacji, jak się rozwija. Całuje brzuszek jak wychodzi do przedszkola i zwraca się do "bejbiczka". Pomaga w wybieraniu imienia. Coś pięknego - relacjonowała Marina na Instastories.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
Celebrytka opowiedziała również o swoim samopoczuciu. Jak przyznała, obecnie czuje się już całkiem dobrze, jednak ciężko zniosła początek ciąży, a nawet trafiła do szpitala.
- Początki były bardzo trudne dla mnie. Pierwsze 3 miesiące byłam nieobecna, miałam nudności, wstręt do zapachów, było średnio z apetytem. Wylądowałam w szpitalu z wymiotami. Po mniej więcej 12 tygodniach to ustąpiło i od tego czasu czuje się na tyle dobrze, żeby funkcjonować, ale jednak już zdecydowanie na niższych obrotach - przekazała piosenkarka.
Wojciech Szczęsny i Marina Łuczenko pobrali się w maju 2016 roku. Dwa lata później na świat przyszedł ich syn Liam.