Poniedziałkowy (10 czerwca) mecz towarzyski z Turcją (Polska wygrała ostatni test przed wyjazdem na Euro 2024 - 2:1, więcej TUTAJ) był jubileuszem Roberta Lewandowskiego. Napastnik FC Barcelony po raz 150. wystąpił w koszulce reprezentacyjnej.
"Lewy" spędził na boisku tylko 31 minut. 35-letni piłkarz wówczas poprosił o zmianę z powodu problemu mięśniowego. We wtorek (11.06) ma przejść szczegółowe badania.
Jak się okazuje, pech tego dnia dosięgnął też... Annę Lewandowską. "Super Express" ustalił, że małżonka kapitana Biało-Czerwonych miała niegroźną stłuczkę samochodową na jednym z parkingów w Warszawie. Do zdarzenia miało dojść przed meczem reprezentacji Polski.
"Jak wynika z informacji przekazanych 'Super Expressowi', żona kapitana reprezentacji Polski podczas manewru cofania i wyjeżdżając z parkingu uderzyła w samochód stojący z tyłu. Po małej stłuczce ochroniarz Lewandowskiej rozmawiał z mężczyzną, być może właścicielem auta, o całej sytuacji. Obyło się bez interwencji policji" - czytamy w serwisie sport.se.pl.
Gazeta dodaje, że Lewandowska miała też przeglądać zawartość telefonu komórkowego jednego ze świadków całej sytuacji. "Super Express" spekuluje, iż trenerka fitness poprosiła o usunięcie ewentualnych zdjęć.
Zobacz:
Lewandowska pokazała rodzinne zdjęcie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: potężna kraksa. Upadali jeden po drugim