Sport to zdrowie? Tak, ale pod warunkiem, że w naszym życiu obecna jest jakakolwiek aktywność fizyczna, nie zapominamy o rozgrzewce i rozciąganiu. Na pewno pamięta o tym (były) zawodowy sportowiec. Marcin Gortat postanowił spędzić czas z kolegami, wyciągając ich w minioną niedzielę na orlik w Łodzi.
"Zadzwoniłem i skrzyknąłem ekipę na niedzielny meczyk piłki nożnej na orliku, jak za dawnych lat" - napisał na Insta Stories Gortat. Były koszykarz wyjaśnił, że chodziło o kolegów, z którymi wychowywał się na Bałutach, dzielnicy Łodzi.
"Chłopaki mówią: Marcin ku..., ja nawet już do autobusu nie biegnę, bo boję się, że coś strzeli. W piłkę nożną grali 20 lat temu" - dodał. Ostatecznie jednak grupa spotkała się ze sobą na orliku i zaczęła mecz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak trenuje najlepszy klub Europy
Skończyło się to jednak niedobrze. "45 minut meczu i nasz brat zerwał Achillesa. Pogotowie po niego przyjechało" - relacjonował Gortat. "Nasz kolega jest już po operacji. Zdołowany niestety, ale ma wsparcie od całej grupy bałuciarzy" - dodał.
Były sportowiec zaapelował też do ludzi, by dbali o siebie. "Pójdźcie raz czy dwa razy w tygodniu do parku czy na siłownię i zróbcie jakieś podstawowe ćwiczenia dla siebie samego i swojego zdrowia" - napisał.
Czytaj też:
Weszła do ringu i pokazała efekty. Na koniec... zaskakująca akcja!
Najpierw masa, potem rzeźba! Żona Krychowiaka ujawniła, jak ćwiczy
DOSYĆ OKRADANIA PODATNIKÓW NA MILIONOWE WYNAGRODZENIA PILKARZY I DZIAŁACZY, NA STADIONY ZA MILIARDY. Czytaj całość