Nie ma wątpliwości, że Lukas Podolski jest ikoniczną postacią światowej piłki nożnej. Niemiec urodzony w Gliwicach we wczesnych latach dziecięcych wraz z rodzicami wyjechał za naszą zachodnią granicę.
Tam trafił do szkółki piłarskiej 1.FC Koeln. W wieku 21 lat zmienił otoczenie i przeszedł do hegemona niemieckiej piłki nożnej Bayernu Monachium. Później reprezentował także Arsenal Londyn, Inter Mediolan, Galatasaray, Vissel Kobe, Antalyaspor, a na koniec spełnił swoją obietnicę z przeszłości i przybył do Górnika Zabrze.
W polskim klubie występuje od sezonu 2021/2022. Dotychczas wystąpił w ponad 90. meczach, w których strzelił 20 bramek i 20 razy asystował swoim kolegom. W ostatnim dniach powiedział wprost, że obecny sezon będzie prawdopodobnie jego ostatnim w karierze, bo w przyszłym roku będzie miał już 40 lat i nie jest w stanie się tak m.in. regenerować, jakby tego potrzebował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
Jednak o "życie po piłkarskim życiu" popularny "Poldi" nie musi się martwić. Od wielu lat prowadzi on wiele biznesów, a jednym z jego flagowych jest restauracja turecka serwująca głównie kebab. W Niemczech obecnie funkcjonuje 30 lokali "Mangal Doener", a to dopiero początek.
- Lokal w Zabrzu jest gotowy w 80-90 proc. Ale nie chcę podawać konkretnej daty. Nie mam ciśnienia na jak najszybsze otwarcie. Nie muszę tego robić na hurra. Tym bardziej, że cały czas umacniamy markę w Niemczech, a w najbliższym czasie zamierzamy wejść na dwa kolejne rynki - mówił Podolski w rozmowie z goal.pl.
Jak zdradza wciąż aktywny piłkarz, jego kolejnym celem biznesowym jest stworzenie automatów z kebabami. To jednak założenia na 2025 rok, ale jak sam Podolski mówi, takich maszyn ma być naprawdę dużo, bo przecież jednej nie będzie robił, bo jak coś robi to robi konkretnie.
Obecna kampania nie idzie po myśli Podolskiego jak i sztabu szkoleniowego Górnika Zabrze. Niemiec dotychczas wyszedł na boisko w sześciu meczach, a łącznie 361 minutach, ale nie zdobył ani jednej bramki i asysty.
Zobacz także:
Niespodziewany kłopot selekcjonera. Zalewski musi zacząć bać się konkurencji?
Wyrzucony z PZPN. Teraz ostro komentuje. "Nigdy nie będę klakierem"
Standardowa kula mocy, troc Czytaj całość