Taylor Swift w niedzielę (15.09) pojawiła się na Arrowhead Stadium podczas meczu footballu amerykańskiego pomiędzy zespołami Cincinnati Bengals i Kansas City Chiefs (w drużynie tej występuje partner gwiazdy muzyki - Travis Kelce).
Jak pisze "Daily Mail", słynna piosenkarka zaprezentowała się w modnej stylizacji: długiej koszulce Chiefs, czarnych butach i złotej biżuterii.
Obecność Swift na stadionie stała się tematem dyskusji po tym, jak były prezydent i kandydat na prezydenta USA - Donald Trump - napisał na jednym z portali społecznościowych: "NIE CIERPIĘ TAYLOR SWIFT!".
ZOBACZ WIDEO: Ma 36 lat i trójkę dzieci, a nadal zachwyca figurą. Tylko spójrz na te zdjęcia!
Wcześniej Swift wyraziła poparcie dla kampanii prezydenckiej kontrkandydatki Trumpa w wyścigu do Białego Domu - Kamali Harris.
Trump krytykując Swift, stwierdził, że woli... "panią Mahomes". Brittany Mahomes, żona rozgrywającego Chiefs - Patricka Mahomesa, jest gorącą zwolenniczką Trumpa. W związku z tym w plotkarskich mediach pojawiły się spekulacje, czy polityczne różnice wpłyną na relacje między Tylor a Brittany.
Podczas pierwszego meczu sezonu NFL Swift zasiadła w luksusowej loży, ale Mahomes nie było na stadionie. "Daily Mail" ustalił, że nie ma jednak konfliktu między kobietami. Obie były ostatnio widziane razem m.in. na trybunach na kortach podczas wielkoszlemowego US Open 2024 w Nowym Jorku.