W ostatnich dniach było bardzo głośno o fatalnych warunkach, jakie sportowcy zastali w wiosce olimpijskiej w Rio de Janeiro. W wielu pokojach brakowało łóżek, czystej pościeli oraz działających toalet.
Polscy zawodnicy zauważyli również robaki w spłuczce toaletowej oraz... kuchnię bez wstawionego okna. - Po prostu brud i syf - narzekał wioślarz Artur Mikołajczewski.
- Nie wszystko jest czyste i gotowe, to trochę takie "brazylijskie". Z 99 pokoi tylko 40 nadaje się do zamieszkiwania - mówił niedawno Michael Trummer, szef ekipy trenerskiej niemieckich kajakarzy.
Na szczęście organizatorzy szybko odpowiedzieli na te krytyczne uwagi.
- Do końca tygodnia wszystko będzie posprzątane. Mamy 630 osób pracujących nad tym, by rozwiązać wszystkie kłopoty - zapewniał dyrektor ds. komunikacji Mario Andrada.
Z najnowszego wpisu Mikołajczewskiego na Facebooku wynika, że Brazylijczycy dotrzymali słowa.
- Nieszczęsne pokoje, o których zrobiło się tak bardzo głośno, zostały dzisiaj oficjalnie posprzątane! Jest sukces. Teraz czekamy na kolejne postępy - napisał reprezentant Polski w wioślarstwie.
Zawodnik Gopła Kruszwica podkreślił, że nie oczekiwał mieszkania w luksusach, a jedynie czystości w pokojach i gotowości na przyjęcie sportowców.
- Po 16 godzinach podróży każdy miał prawo być rozczarowanym. Szczególnie gdy jeszcze czekał nas trening. Widać, że wzięliśmy ich trochę z zaskoczenia, dookoła jeszcze trwają prace wykończeniowe. Jak to Latynosi, na wszystko jest czas - stwierdził.
Mikołajczewski zdradził również, że niemiecka reprezentacja wynajęła na własny koszt ekipę sprzątającą.
Ceremonia otwarcia igrzysk w Rio zaplanowana jest na 5 sierpnia.
Zobacz także: Kadra Polski na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro 2016
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rywalka Jędrzejczyk nie miała litości. "Oszpeciła" mężczyznę