W sezonie 2015/16 Robert Lewandowski założył się z trenerem przygotowania fizycznego, Lorenzo Buenaventurą, o to, że strzeli w Bundeslidze 30 goli. Polak go wygrał. Trafił dokładnie 30 razy i został królem strzelców.
Teraz Hiszpana nie ma już w sztabie szkoleniowym Bayernu, bo odszedł do Manchesteru City razem z Pepem Guardiolą. "Lewy" zaś - jak informują niemieckie media - znów chętnie by się z kimś założył.
Polski napastnik szuka kogoś w zastępstwie Buenaventury. Jak twierdzi, taki zakład to dla niego dodatkowa motywacja.
- Jeszcze się nie założyłem, ale w tym tygodniu prawdopodobnie to zrobię. Nie wiem tylko z kim. Wygląda na to, że dobrze mi idzie, jak się z kimś założę - tłumaczy piłkarz na łamach niemieckich mediów.
Sezon Bundesligi rusza w piątek. Tego dnia Bayern zmierzy się u siebie z Werderem Brema.
- Nie będzie łatwo powtórzyć wyczyn z ostatniego sezonu, gdy zdobyłem 30 bramek. Ale najważniejsze, by zacząć rozgrywki od zwycięstwa. Mam nadzieję, że nadal będziemy grać agresywnie i tworzyć sobie sytuacje. Wtedy gole same przyjdą - dodał Polak.
Lewandowski już dwukrotnie w karierze sięgał po koronę króla strzelców Bundesligi. W sezonie 2013/14 - jeszcze w barwach Borussii Dortmund - do zdobycia tego tytułu wystarczyło mu 20 goli.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: największy pechowiec sezonu. Strzelił trzy gole. Samobójcze!