Szczęsny śmiał się z Krychowiaka i... ze swojej wpadki w LM. Nowy film zza kulis zgrupowania kadry

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Przed batalią z Kazachstanem fani Biało-Czerwonych - tak jak to było podczas mistrzostw Europy we Francji - znowu będą mogli śledzić, co dzieje się na zgrupowaniu kadry Adama Nawałki. Bohaterem pierwszego odcinka byli: Szczęsny, Jędrzejczyk i Milik.

Filmy na kanale "Łączy nas piłka" (w serwisie YouTube), przedstawiające to, co działo się wewnątrz naszej kadry, zrobiły furorę przed i w trakcie Euro 2016.

Teraz przed nami start eliminacji do kolejnej wielkiej imprezy - mistrzostw świata 2018 w Rosji. O pierwsze punkty Biało-Czerwoni zagrają w niedzielę, 4 września (godz. 18), na wyjeździe z Kazachstanem. Przed tym meczem kibice z utęsknieniem czekali na powrót filmów zza kulis kadry. Doczekali się!

W najnowszym odcinku zobaczyć możemy m.in. jednego z najbardziej lubianych przez kibiców zawodników. Artur Jędrzejczyk opowiadał o zaginięciu swojego bagażu i wyjaśnił, dlaczego nie zdecydował się na transfer do Bordeaux.

Bohaterem odcinka był także Wojciech Szczęsny, którego zobaczyliśmy najpierw, gdy nie mógł opędzić się od grupy pań proszących go o autografy. W pewnym momencie 26-latek wypalił: "Jestem żonaty!".

Później Szczęsny zakpił z Grzegorza Krychowiaka, który nie miał jeszcze okazji zadebiutować w barwach Paris Saint-Germain. Golkiper AS Roma udawał, że rozgrzewa się przy linii bocznej - tak jak to robił "Krycha" podczas ostatniego mecz ligowego PSG.

Szczęsny pokazał jednak także, że ma dystans do siebie i potrafi żartować ze swoich błędów. Ostatnio głośno było o jego wpadce w meczu kwalifikacji LM z FC Porto (nieodpowiedzialny wybieg Polaka skutkował utratą gola).

- Ja chciałem emocjonalnie wesprzeć kolegę (Krychowiaka - przyp. red.) i tak, jak on biegał wzdłuż linii, tak ja ostatnio też z Porto pobiegłem sobie... - śmiał się Szczęsny.

Arkadiusz Milik, który w sobotnim meczu ligowym z AC Milan strzelił dwie bramki, opowiedział natomiast o życiu w Neapolu, gdzie kibice traktują go jak króla.

- Fani traktują nas fantastycznie. Od restauracji, w których nie musimy nic płacić, do zakupów. Nawet jak już nie da się nie zapłacić, jak pójdę na zakupy do jakiegoś sklepu, to dostanę taki rabat, że śmiać się chce - zdradził nasz napastnik.

Opracował PB

Źródło artykułu: