W jednym z ostatnich wywiadów trener Joanny Fiodorow, Czesław Cybulski, zarzucał swojej zawodniczce lekceważenie treningów. Kpił również z jej postawy w ostatnich mistrzostwach świata, mistrzostwach Europy i igrzyskach olimpijskich, gdzie nie potrafiła wywalczyć podium.
Polską lekkoatletkę (rzuca młotem) słowa szkoleniowca bardzo zabolały, dlatego postanowiła się z nim rozstać. Decyzję 27-latka ogłosiła za pośrednictwem Facebooka. - Witam, nadszedł czas na podsumowanie. Kolejny sezon, kolejne wyzwania z nowym szkoleniowcem - napisała.
Oficjalnie Cybulski jeszcze o niczym nie wie. Za Fiodorow płakać jednak nie zamierza. Jak stwierdza w rozmowie z portalem sport.pl, ze swoich obowiązków wywiązał się w stu procentach. - Skoro ona tak chce, to krzyż na drogę. Może ma rację, że tak będzie lepiej - komentuje.
Trener trzeciej młociarki mistrzostw Europy w Zurychu (2014) znany jest z twardej ręki. W przeszłości w podobnych okolicznościach rozstawał się z Szymonem Ziółkowskim, Anitą Włodarczyk, a ostatnio również z Pawłem Fajdkiem.
- Mam na koncie tyle medali dużych imprez właśnie dzięki temu, że jestem, jaki jestem. Nie zdobyłem tytułów łagodnością, zabawą i kawałami na treningu. I nie jestem też dziadziusiem miłym na treningu - tłumaczy 81-latek.
Cybulski nie wyklucza, że po odejściu Fiodorow zakończy karierę trenera i zajmie się organizowaniem budowy stadionu lekkoatletycznego dla mieszkańców dzielnicy Rataje w Poznaniu, co od dawna był jego wielkim marzeniem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: niecodzienny wypadek kierowcy F1. Nie uwierzysz, co zrobił