Były reprezentant Niemiec Kevin Kuranyi trafił w piątek na pierwsze strony niemieckich mediów po tym, jak w jego domu w Stuttgarcie interweniowała policja. Do incydentu z udziałem 34-letniego piłkarza doszło we wtorek, ale dopiero dziś sprawa ujrzała światło dzienne.
Sportowiec, który ma obywatelstwo Panamy, Brazylii oraz Niemiec (zagrał 52 mecze w kadrze naszych zachodnich sąsiadów, strzelił w nich 19 goli), miał awanturować się ze swoją żoną - pochodzącą z Chorwacji Viktoriją.
Jak informują niemieckie media, para (są małżeństwem od 2007 r.) kłóciła się o to, jak ich dzieci - 11-letni syn Karlo i 8-letnia córka Vivien Carmen - mają spędzić wakacje.
W pewnym momencie spór zaczął wymykać się spod kontroli, a małżonka zadzwoniła po policję. - W każdym związku zdarzają się kłótnie, ale u Kuranyiego była aż taka, że musiały przyjechały dwa radiowozy - pisze dziennik "Bild".
Wegen Ehekrach: Polizeieinsatz bei Kevin Kuranyi.https://t.co/3YAKqzhWwW
— BILD (@BILD) 13 października 2016
Policja potwierdziła, że interweniowała w domu byłego piłkarza VfB Stuttgart, Schalke 04 Gelsenkirchen, Dynamo Moskwa i TSG 1899 Hoffenheim. Kuranyi po kłótni z żoną spędził noc w domu swojego brata.
Sam piłkarz zbagatelizował jednak sprawę. - Nic szczególnego się nie wydarzyło. Wszystko jest w porządku - cytuje Kuranyiego "Bild".
34-latek od lipca - po wygaśnięciu kontraktu z Hoffenheim - pozostaje bezrobotnym. Oficjalnie jednak nie zakończył jeszcze kariery.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ma 9 lat, a już sporo potrafi. Zobacz popisy syna Kluiverta