Antonio Benitez (10-1, 3 KO) zaliczył bardzo ciężki nokaut w ostatniej walce z Javierem Garcią Roche (18-5-1, 12 KO). 32-letni bokser czuł się tak fatalnie, że wymiotował w ringu. Po podaniu mastki tlenowej został zniesiony na noszach do karetki, a później przewieziony do szpitala.
- Lekarze stwierdzili wewnętrzne krwawienie mózgu, dlatego niezbędna była natychmiastowa operacja. Zabieg zakończył się sukcesem. Benitez wciąż leży na oddziale intensywnej terapii, ale jego stan jest stabilny i nie zagraża życiu - informuje "El Mundo Deportivo".
Roche przyznał, że martwił się o zdrowie swojego przeciwnika, choć w ringu na takiego nie wyglądał.
- Po ogłoszeniu werdyktu cieszyłem się z wygranej. Co chwila jednak zaglądałem do narożnika Beniteza, aby sprawdzić jak się czuje. Kilka osób z mojego teamu pojechało z nim także do szpitala. Na bieżąco informowali mnie o stanie jego zdrowia - zdradził.
Benitez wygrywał na kartach punktowych, mimo że walczył ze złamanym nadgarstkiem. Roche znokautował go w dziesiątej rundzie i tym samym zdobył pas mistrza Hiszpanii w wadze półśredniej.
Zobacz moment nokautu (od 36:45).
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Rooney sprawił radość 8-latkowi choremu na raka