Morten Johnsen Justad będzie bronić Therese Johaug przed Norweską Komisją Antydopingową. W rozmowie z dziennikiem "Verdens Gang" doświadczony prawnik sportowy przyznał, że ma pretensje do tego gremium za to, że zwołało konferencję prasową i poinformowało o wpadce zawodniczki.
- Członkowie komisji pospieszyli się ze zwoływaniem konferencji. Przede wszystkim najpierw sprawie Therese Johaug powinna przyjrzeć się prokuratura apelacyjna - stwierdził prawnik wynajęty przez Norweską Federację Narciarską.
Zobacz także: Therese Johaug nie ma złudzeń. "Ten sezon jest już stracony"
Justad planuje swoją obronę opierać na słowach kierownika sztabu medycznego norweskiej kadry, Pera Wiika Johansena, który powiedział wprost:
- Ilość clostebolu była na tyle mała, że rzeczywiście mogła się dostać do organizmu poprzez użycie maści na poparzenia ust. Nie ma żadnych dowodów na to, aby ten środek w jakikolwiek sposób mógł poprawić wyniki sportowe Therese.
Na razie nie wiadomo na jak długo Johaug zostanie zdyskwalifikowana. Decyzja w tej sprawie zapadnie najwcześniej w styczniu 2017 roku. Do tego czasu biegaczka narciarska jest zawieszona i nie może ani trenować z reprezentacją, ani startować w zawodach.
Zatrudnienie Justada może okazać się dobrą decyzją. Norweski prawnik zna się na prawie sportowym jak mało kto. Od wielu lat specjalizuje się w tej branży. W tej chwili broni także Ruthę Kasirye, norweską sztangistkę przyłapaną na stosowaniu meldonium.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Balotelli odżył. Wróci do wielkiej piłki?