Kamil Stoch wystąpi w sobotnim konkursie. Tak skomentował upadek w Kuusamo

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Przez chwilę serca polskich kibiców zamarły, kiedy widzieli, co stało się z naszym mistrzem. Wygląda na to, że on sam wypadkiem specjalnie się nie przejął.

Kamil Stoch zaliczył wczoraj upadek podczas konkursu PŚ w Kuusamo. Polski skoczek narciarski oddał skok na 137 metrów, ale na dojeździe się przewrócił. Dostał słabe noty i nie wystąpiłby w drugiej serii, gdyby nie wyjątki w przepisach.

Według nich zawodnik może skakać dalej, jeśli uzyskał 95 procent odległości najlepszego zawodnika, mimo tego że nie ma wystarczająco punktów, aby zakwalifikować się do drugiej serii. Stochowi się udało - jego 137 metrów to 95,8 proc. wyniku prowadzącego Petera Prevca (143 m).

PŚ w Kuusamo: pechowe skoki Polaków i kontrowersyjne noty!

Mistrz olimpijski z Soczi zajął 26. miejsce. Najlepszy z Polaków, Maciej Kot, był piąty.

Lekko poobijany Stoch nie stracił dobrego humoru, bo też nic poważnego mu się nie stało (wystąpi w sobotnim konkursie, choć zawody są zagrożone). Na Facebooku skomentował upadek.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ta siłaczka waży niespełna 47 kg. Zobacz, z jakim ciężarem się uporała!

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
eMarek
26.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stoch sie skonczyl niech idzie czapki szyc  
avatar
Allez
26.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Upadek sie zdarza najlepszym... Wazne jest to, ze skok byl daleki . 137 metrów , to tylko 4% mniej od najdluzszego skoku w konkursie (Petara Prevca)  
avatar
woj Mirmiła
26.11.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
"Pierwsza gleba zaliczona"... i oby zarazem była to ostatnia wywrotka ;) - w dzisiejszym, a także w następnych konkursach życzę Tobie Kamilu już samych bezpiecznych lądowań z klasycznym telemar Czytaj całość