30 grudnia w Las Vegas odbędzie się gala UFC 207, na którą czekają miliony fanów MMA z całego świata. Główne danie to starcie Rondy Rousey z Amandą Nunes. Jego stawką jest pas mistrzowski UFC w wadze koguciej (dzierży go Brazylijka).
29-letnia Rousey wraca po ponadrocznej przerwie. Amerykańska fighterka mocno przeżyła porażkę przez nokaut z Holly Holm (w listopadzie 2015 r.). Wiele razy zapewniała, że wyciągnęła z niej wnioski. Dlatego na przykład zdecydowała się ograniczyć swoje kontakty z mediami przed powrotem do oktagonu.
Rousey w trakcie przygotowań do pojedynku z Nunes rzeczywiście jest mało aktywna w mediach. Dlatego też wszyscy zastanawiają się, w jakiej będzie formie. Pod względem fizycznym "Rowdy" prawdopodobnie w znakomitej. Była judoczka wrzuciła na Instagram dwa zdjęcia (widzicie je poniżej).
Wygląda na to, że Amerykanka ciężko pracowała w okresie przygotowawczym. Zdjęcie po lewej stronie zostało wykonane pod koniec lutego 2015 roku na pięć dni przed starciem z Cat Zingano (Rousey wygrała je błyskawicznie, w 14 sekund). Natomiast fotografię po prawej stronie zrobiono 25 grudnia br.
Różnicę widać gołym okiem. "Rowdy" przeszła metamorfozę. Ma wyraźnie zarysowane mięśnie (zwłaszcza mięśnie brzucha), jest szczuplejsza, nie powinna mieć żadnych problemów ze zmieszczeniem się w limicie wagowym. To zaś powinno dobrze wpłynąć na jej postawę w oktagonie. Wygląda na to, że Amanda Nunes ma podstawy, aby obawiać się swojej przeciwniczki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: te pudła Terry'ego i Lamparda przejdą do historii
Czy Rousey pokona Nunes na gali UFC 207? 
