Paweł "Popek" Mikołajuw przebywa obecnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie w piątek (3.02.) zaprezentował się fanom podczas koncertu w Portage Theater w Chicago.
Kontrowersyjny raper, zawodnik MMA i celebryta, dbając o kondycję fizyczną, już pierwszego dnia pobytu w USA udał się na siłownię. Po treningu spotkał się z Mike'em Mollo (21-6-1, 13 KO), który przygotowuje się do walki rewanżowej z Krzysztofem Zimnochem (20-1-1 13 KO). Do pojedynku dojdzie 25 lutego na gali boksu w Szczecinie. W ubiegłym roku na ringu w Legionowie Amerykanin pokonał pięściarza z Białegostoku przez nokaut w pierwszej rundzie.
Mollo, który stoczył kiedyś dwie emocjonujące walki z Arturem Szpilką, był mocno zdumiony wyglądem "Popka".
- Wytatuowałeś sobie gałki oczne igłą? To zostanie już tak na zawsze? - pytał Mollo, wykazując zainteresowanie znakiem rozpoznawczym Mikołajuwa. - Przez pierwsze sześć miesięcy płakałem niebieskimi łzami - odpowiedział mu "Król Albanii".
Na swoim profilu na Instagramie artysta pochwalił się też zdjęciem zrobionym w słynnej chicagowskiej restauracji. W Michael Jordan's Steak House "Popek" zjadł jeden ze specjałów amerykańskiej kuchni.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: takie rzeczy widuje się rzadko. Niecodzienny gol z Brazylii