Suarez przyznał się do oszustwa. Okłamał żonę, gdy zapytała go o sytuację z Chiellinim

Piotr Bobakowski 03 Marca 2017, 16:12

AFP / LLUIS GENE / Na zdjęciu: Luis Suarez

W wywiadzie dla Radio Onda Cero napastnik Barcelony Luis Suarez powrócił do sytuacji z meczu Urugwaju z Włochami (wynik 1:0) na mundialu w 2014 roku, kiedy to ugryzł w ramię obrońcę Giorgio Chielliniego.

FIFA surowo ukarała wówczas Suareza, zawieszając go na na dziewięć spotkań. Urugwajczyk został też wykluczony z jakiejkolwiek piłkarskiej działalności na okres czterech miesięcy i objęty zakazem stadionowym (nie mógł pojawiać się na treningach). Dodatkowo musiał zapłacić karę grzywny w wysokości 100 tys. franków szwajcarskich.

Teraz Suarez zdradził, że z powodu incydentu z Chiellinim miał problemy w domu. Okłamał bowiem swoją żonę Sofię Balbi.

- Sprawiłem przykrość mojej żonie Sofii, ponieważ okłamałem ją. Pytała mnie wówczas o tę sytuację, a ja wszystkiemu zaprzeczyłem. Sam nie mogłem uwierzyć w to co się stało, a co dopiero rozmawiać na ten temat - wyjawił "El Pistolero" na antenie hiszpańskiego radia.

Luis Suarez admits he lied to his wife about biting Giorgio Chiellini https://t.co/EAKQnsG19d pic.twitter.com/goPfu06272

— 101 Great Goals (@101greatgoals) 3 marca 2017

Suarez pożalił się także, że - jego zdaniem - FIFA ukarała go zbyt surowo. - Można kogoś ukarać, zawiesić. Ale żeby zakazać komuś wstępu na obiekty treningowe... Wydaje mi się to niesprawiedliwe. Nie mogłem na przykład zobaczyć, jak trenuje mój bratanek. Nie rozumiałem tego. Nie poszedłem z tego powodu na galę FIFA i nigdy nie pójdę - dodał.

Przypomnimy, że wybryk z MŚ nie był jego pierwszym. W 2010 roku Suarez - grając w Ajaksie Amsterdam - został zawieszony na dwa mecze ligi holenderskiej z powodu ugryzienia Otmana Bakkala z PSV Eindhoven. W 2013 roku Urugwajczyk, występując w barwach Liverpoolu, ugryzł Branislava Ivanovicia z Chelsea Londyn, za co ukarano go zakazem występów w dziesięciu meczach ligi angielskiej.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Barcelona podziękowała Enrique. W wyjątkowy sposób