Kowalczyk narzeka na zawody w Norwegii. "Oddychanie boli, idzie się udusić"
Justyna Kowalczyk myślami jest już na trasie kolejnego biegu w Pucharze Świata. Reprezentantka Polski w niedzielę stanie na starcie wyścigu na 30 km stylem klasycznym w Holmenkollen. Spodziewa się ciężkich warunków.
Norweskie zawody są wyjątkowe, bo ich tradycją jest koczowanie tysięcy kibiców w namiotach rozbitych w lasach przy trasie oraz rozpalanie ognisk i pieczenie kiełbasek. Dym nie ułatwia później pracy zawodnikom.
Zobacz także: Justyna Kowalczyk jest pod wrażeniem wyczynów 80-letniej sportsmenki z USA
- Tam oddychanie boli. Dziesiątki ognisk. Idzie się udusić - napisała na Twitterze o swoich obawach Justyna Kowalczyk.
Tam oddychanie boli. Dziesiątki ognisk. Idzie się udusić. pic.twitter.com/HTKzgcJCkv
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 11 marca 2017
W komentarzach podopieczna Aleksandra Wierietielnego dodała już z przymrużeniem oka:
- I jeszcze wino grzane pachnie. Różne myśli do głowy przychodzą, gdy się krztusi człek i zdycha z wysiłku.
Dla Kowalczyk "trzydziestka" w Holmenkollen będzie ostatnim startem w Pucharze Świata w sezonie 2016/17. Później Polka skupi się na rywalizacji w cyklu Visma Ski Classics, gdzie wystąpi w barwach Team Santander.
ZOBACZ WIDEO Piękna bramka z meczu kobiet. Zawodniczka huknęła jak Messi!