Sytuacja miała miejsce w 2012 roku, a więc podczas pierwszego sezonu Fabio Coentrao w ekipie "Królewskich". Obrońca przystąpił do egzaminu na prawo jazdy, ale był nieprzygotowany do części teoretycznej.
Coentrao wręczył egzaminatorowi z Bragi łapówkę w wysokości czterech tysięcy euro. Przekupiony mężczyzna w trakcie testu wykonywał gesty dłonią, które wskazywały piłkarzowi poprawne odpowiedzi.
- Bez pomocy nie zdałbym egzaminu - miał przyznać portugalski obrońca.
Zawodnik Realu zdał egzaminy i otrzymał prawo jazdy. Gdy sprawa wyszła na jaw, stanął przed sądem. Coentrao nie został jednak potraktowany surowo. Przyznał się do winy, a kara była - jak na jego sytuację materialną - wręcz symboliczna. Obrońca musi zapłacić trzy tysiące euro grzywny. Pieniądze zostanę przekazane na rzecz walki z głodem w Bradze.
Przy okazji wyszło na jaw, że łapówkarski proceder w ośrodkach egzaminacyjnych w Portugalii jest znacznie poważniejszy. Niedawno ruszył proces, w którym na ławie oskarżonych zasiadło aż 47 osób. Wśród nich są egzaminatorzy, instruktorzy oraz pracownicy ośrodka egzaminacyjnego.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: transfer roku! Ta seksowna dziewczyna pracuje z piłkarzami