W Australii odbyły się zawody Indian Pacific Wheel Race. To jeden z najdłuższych wyścigów rowerowych, którego trasa liczy 5500 kilometrów. Uczestnicy przez cały wyścig zdani są tylko na siebie i walczą z największymi słabościami.
Z Antypodów napłynęły w piątek tragiczne informacje. Mike Hall, jedna z legend kolarskich ultramaratonów, miał wypadek. Brytyjczyk został potrącony przez samochód, a obrażenia okazały się śmiertelne.
- To ogromna strata dla naszego środowiska - komentują organizatorzy wyścigu.
Policja prowadzi śledztwo, aby wyjaśnić, jak doszło do tragedii. Wiadomo natomiast, że 35-latek był około 500 kilometrów od mety i zajmował wówczas drugie miejsce w klasyfikacji Indian Pacific Wheel Race. 29 marca na Twitterze zamieścił ostatni wpis. Z jego treści wynikało, że kolarz ma oewne problemy ze wzrokiem..
Hall to legenda kolarskich ultramaratonów. W poprzednich latach dwukrotnie wygrywał zawody Tour Divide, a także zajmował pierwsze miejsce w World Cycle Race oraz TransAm Bicycle Race.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: żona zostawiła Szczęsnego. Ruszyła do Paryża
3 zasada dynamiki Newtona