Pojedynek Bayernu Monachium z Realem Madryt był największym hitem pierwszej części ćwierćfinałowej rywalizacji w Lidze Mistrzów. Robert Lewandowski z powodu kontuzji nie mógł pomóc kolegom, którzy przegrali z "Królewskimi" 1:2. Bohaterem meczu na Allianz Arenie został Cristiano Ronaldo.
To Portugalczyk odwrócił losy spotkania, gdy mistrz Niemiec prowadził 1:0. "Cris", strzelając dwa gole, nie tylko sprawił, że Real jest bliski awansu do półfinału. Najlepszy piłkarz 2016 roku zapisał się także w historii europejskich pucharów.
Ronaldo jako pierwszy zawodnik zdobył sto bramek w rozgrywkach pucharowych organizowanych przez UEFA (97 goli w Lidze Mistrzów, jeden w eliminacjach LM i dwa w meczu o Superpuchar Europy). To wielki wyczyn, który postanowił upamiętnić prezydent Realu Madryt. Florentino Perez pojawił się na treningu, aby wręczyć piłkarzowi prezent w postaci koszulki z numerem 100.
Sam Ronaldo po meczu z Bayernem nie ukrywał, że nowy rekord ma dla niego wielkie znaczenie. Dlatego też prezent od Pereza z pewnością będzie mieć w jego kolekcji honorowe miejsce.
- Swoje bramki opiszę w prosty sposób: niesamowite. Kiedy zaczynałem strzelać w Lidze Mistrzów, nigdy nie przypuszczałem, że osiągnę taką liczbę zdobytych goli. Dla mnie to zaszczyt, bo bardzo trudno to osiągnąć - mówił Cristiano.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wielka wpadka Oscara! Zmarnował dwa karne w jedenaście minut