W środowy wieczór piłkarze Liverpoolu i Romy zafundowali kibicom widowisko pełne dramaturgii. Drużyna z Rzymu po porażce 2:5 w pierwszym meczu półfinałowym musiała odrobić trzy bramki. Bardzo długo nic na to nie wskazywało, ale w samej końcówce dwukrotnie do siatki trafił Radja Nainggolan. W 93. minucie było 4:2. Gospodarzom zabrakło jednak czasu, by doprowadzić do dogrywki i "The Reds" mogli rozpocząć taniec radości. Rozpoczęli, ale nie wszyscy.
Kapitan drużyny Jordan Henderson stwierdził, że ma jeszcze coś do zrobienia, zanim przyłączy się do kolegów, którzy akurat dziękowali swoim kibicom za doping. Podszedł do bramkarza Lorisa Kariusa i z poważną miną powiedział mu kilka słów, wykonując przy tym gest z rodzaju "Co to było?". Kamery uchwyciły, że w tym momencie z twarzy Kariusa błyskawicznie zniknął szeroki uśmiech.
@GaryLineker Did anybody else see Henderson having a pop at Karius for not staying in the middle of the goal for the Nainggolan Penalty at the end! Think he says something like “I told ya, dont move”!! pic.twitter.com/BKZt6Tj9Ua
— Daniel Brown (@danb27684) 2 maja 2018
"Daily Mail" pisze, że Henderson miał pretensje do niemieckiego bramkarza za wydarzenie z końcówki drugiej połowy, gdy zamiast łapać piłkę zdecydował się zagrać ją głową.
- Niestety, nigdy nie możemy wybrać łatwej drogi. Za nami niesamowity wysiłek - mówił kapitan Liverpoolu po spotkaniu na Stadio Olimpico. - Dobrze sobie radziliśmy, poza ostatnimi 10 minutami. Musimy z tym skończyć, jestem jednak szczęśliwy, że zagramy w finale - dodał.
ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Czas na drugi krok