Nie jest tajemnicą, że Tomasz Lis zalicza się do wielkich fanów Realu Madryt. Miłość do futbolu odziedziczyła po nim córka. Dzięki temu znany dziennikarz mógł z nią obejrzeć sobotni finał Ligi Mistrzów. W domu doszło do małego konfliktu interesów, bo Pola Lis kibicowała Liverpoolowi. Nieprzypadkowo, o czym zrobiło się głośno kilka dni temu.
Pudelek.pl odkrył bliskie relacje Poli z Kamilem Grabarą, który jest bramkarzem "The Reds". Na to, że są w związku, wskazywały ich dyskusje na Twitterze. Teraz pojawił się kolejny dowód na to, że między nimi kwitnie miłość.
Tomasz Lis przed finałem LM w Kijowie wrzucił na Twitterze wymowne zdjęcie. On w koszulce Realu, a jego córka w bluzie bramkarskiej z numerem 23 i nazwiskiem Grabara.
- Ja to wiadomo, Real, a moje dziecko w koszulce bramkarza Liverpoolu. Upiera się, że jakiś dobry - pisał dziennikarz.
Ja to wiadomo, Real, a moje dziecko w koszulce bramkarza Liverpoolu. Upiera się, że jakiś dobry. pic.twitter.com/NvzJLBOdUP
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 26 maja 2018
Finał Ligi Mistrzów skończył się zwycięstwem Realu 3:1. Hiszpański klub wygrał te rozgrywki trzeci raz z rzędu.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus w doskonałej formie. Może być kluczowym zawodnikiem w Rosji
Do nory !
Tomus siedział na trybunach The Reds w czapeczce Z logiem angielskiego klubu,dumnie spoglądając na murawę.
Zwykły Janusz futb Czytaj całość