Pierwszy raz od 20 lat rywalizację na igrzyskach olimpijskich Tomasz Majewski będzie oglądał z domu przed telewizorem. Wiceprezes PZLA do Tokio nie poleci. W tym czasie będzie zajmował się dziećmi. W maju żona Anna urodzi mu już trzeciego syna.
- W tym wypadku wolę siedzieć z dzieckiem w domu - nie ukrywa dwukrotny mistrz olimpijski w rozmowie z "Faktem". Okazuje się, że były kulomiot po cichu liczył na pierwszą córkę.
- Przydałoby się, by teraz była córka i trochę na to liczyłem, ale z syna też będę się bardzo cieszył - zapewnia mistrz olimpijski z Pekinu i Londynu. Najstarszy z synów Majewskich, Mikołaj, ma już 8 lat.
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Warto doceniać inne dyscypliny
- Chyba dobrze odnajduję się w roli taty. Zawsze lubiłem i chciałem mieć dzieci - podkreślał Majewski w rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem sprzed prawie 3 lat (czytaj wywiad TUTAJ).
Majewski na igrzyskach debiutował w 2004 r., gdy odpadł w eliminacjach. Z dwóch kolejnych imprez przywoził złote medale, a w Rio de Janeiro uplasował się na szóstym miejscu.
Czytaj też: Polski zjazd olimpijski. Teraz wreszcie może być lepiej