Wszystko zaczęło się w drugim secie przy stanie 3:2 dla przeciwnika Białorusina, Adriana Mannarino. Ilja Iwaszka poprosił o przerwę medyczną i udał się toalety. Po powrocie na kort, usłyszał od sędziego, że takiej przerwy nie można wykorzystywać na wizytę w łazience. Tenisista bardzo się zdenerwował i zaczął przeklinać w kierunku arbitra.
- To jest nienormalne. Jak to możliwe? Kara za wyjście do toalety? - pytał bardzo podirytowany zawodnik. - Jeśli chcesz, żebym się zes*** na korcie, to mogę się zes*** - stwierdził.
Iwaszka w brzydki sposób powiedział sędziemu, że nie został poinformowany o takich zasadach.
- Nikt mi nic nie powiedział, k*** - przeklinał białoruski tenisista. Dodał też, że grając w jednym z turniejów rangi ATP Challenger sędzia nie zareagował gdy w czasie przerwy medycznej udał się do toalety.
Mimo całej sytuacji Ilja Iwaszka wygrał spotkanie z Adrianem Mannarino 2:0 (6:3, 7:6(6) i awansował do II rundy turnieju ATP w Sankt Petersburgu.
Well we love some drama don’t we. Ivashka is not happy pic.twitter.com/uzFgDfGdWq
— MaxTipster (@MaxTipster1) October 13, 2020
Zobacz też:
Tenis. Dla Huberta Hurkacza nie ma straconych piłek. Polak prawie przewrócił siatkę
Iga Świątek najlepsza w Roland Garros. Piotr Gliński: Gigantyczny sukces jej i jej zaplecza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Brodnicka znów kusi wyzywającymi zdjęciami