Cała sportowa Polska żyła sobotnim występem Igi Świątek w finale turnieju Wielkiego Szlema. Tenisistka zagrała podobnie jak we wcześniejszych spotkaniach. Miała w I secie chwile słabości, ale tylko chwile. Swoją rywalkę, Amerykankę Sofię Kenin, zmiotła potem z kortu wygrywając 6:4, 6:1.
Na polską zawodniczkę spadł grad pochwał. Zawodniczka wróciła już do Polski, gdzie może konsumować swój ogromny sukces. Świątek może m.in. liczyć na duże pieniądze z reklam (więcej TUTAJ >>).
O wygranej 19-latki z Raszyna wypowiedział się także minister kultury, sportu i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.
- To gigantyczny sukces sportowy, ale przede wszystkim jej osobisty, jej zaplecza, jej rodziny. Bo na ogół tak jest, że ci młodzi tenisiści muszą się opierać o pracę swojego najbliższego otoczenia. Chociaż w ostatnich latach troszkę się poprawiło w tej kwestii, z tego co wiem, jeśli chodzi o wsparcie związku tenisowego - powiedział Gliński w radiu RMF.
Minister dodał, że wybiera się na spotkanie z prezesem PZT, Mirosławem Skrzypczyńskim, aby omówić sposób wspierania masowego sportu, w tym także tenisa.
CZYTAJ TAKŻE Dorota Świątek o chwilach zwątpienia córki. Iga chciała rzucić grę w tenisa
CZYTAJ TAKŻE Tenis. Wojciech Fibak zachwyca się Igą Świątek. Uważa, że może być "jedynką"
ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek większym talentem niż Agnieszka Radwańska? "Taka dziewczyna trafia się raz na milion"