Tuż po walce na gali MMA-VIP Marcin Najman potwierdził, że kończy karierę. - Zapowiedziałem przed tą walką, że jest ona naprawdę moją ostatnią walką. Weźcie pod uwagę, że za miesiąc mam 42 lata. Przeciągnąłem swoją karierę i tak bardzo długo. Całkiem fajnie mi się walczyło w I rundzie, ale wieku się nie oszuka - mówił "El Testosteron".
- Nie potrafię dziś nawet szczelnie trzymać gardy, barki mi nie pozwalają na to. To w żaden sposób nie umniejsza zwycięstwa Szymonowi. Przygotował się świetnie, jest młody, ambitny. Wszystko przed tobą, trenuj, baw się tym - dodawał. - 24 lata to wystarczająco, aby powiedzieć dość. Mówię dzisiaj dość i zostawiam rękawice w oktagonie - podsumował Najman.
Nieco później do akcji wkroczył Mirosław Okniński, były trener Najmana, a obecnie szkoleniowiec Września. - Marcin w tym tygodniu nie będzie walczył. Może za następny tydzień - rzucił krótko.
ZOBACZ WIDEO: Efektowny nokaut na KSW 58. Zobacz "niewidzialny cios" Torresa w zwolnionym tempie
Chwilę później z zaskakującą propozycją wyszedł Szymon "Taxi Złotówa" Wrzesień. - A propos zbiórek, Marcin ostatnio powiedział, że wystarczy pół miliona, aby wrócił. Kurde, zróbmy jakąś zbiórkę, "siewraca" czy coś takiego - pół miliona szybko zrobimy zrzutkę i na niejednej gali zobaczymy jeszcze Marcina - powiedział pogromca Najmana.
Pożegnalna walka "El Testosterona" rozstrzygnęła się w drugiej rundzie. Po kilkudziesięciu sekundach Najman otrzymał silny cios pod siatką, co w zasadzie zakończyło jego udział w walce. Kilka sekund później sędzia zdecydował się przerwać pojedynek. Przez techniczny nokaut ze zwycięstwa mógł cieszyć się Szymon "Taxi Złotówa" Wrzesień.
Czytaj także:
> Tomasz "Fit Dzik" Łomnicki górą w starciu trenerów personalnych
> Mazur "udusił" Tymana. Efektowna walka żużlowców