Niezwykła historia Pudzianowskiego. Nosił na rękach wschodzącą gwiazdę MMA

YouTube / KSW / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
YouTube / KSW / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Niesamowitą historią podzielił się ostatnio Mariusz Pudzianowski. Podczas gali KSW 59 "przerwał" wywiad Adriana Bartosińskiego i opowiedział o wyjątkowej relacji, jaka pomiędzy nimi jest.

Mariusz Pudzianowski miał w sobotę zmierzyć się z Serigne Ousmane Dią, czyli senegalskim "Bombardierem". Z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego musiał zrezygnować z walki, a w jego miejsce wystąpił Nikola Milanović.

44-latek nie miał większych problemów z pokonaniem swojego rywala. Wcześniej natomiast zwycięstwo wywalczył Adrian Bartosiński, finalista programu "Tylko Jeden". Okazuje się, że zna się bardzo dobrze z Pudzianowskim.

- Opowiem taką niespodziankę. Wychowywaliśmy się z jego ojcem i jego dwadzieścia parę lat temu trzymałem na ręce. Dosłownie, nie żartuję - powiedział Pudzianowski w rozmowie z Polsatem Sport.

ZOBACZ WIDEO: Klatka po klatce. Martin Lewandowski zdradza plany na 2021. "Liczę na to, że nie zostaniemy zmuszeni do zmian"

- Jego ojciec jest ode mnie o sześć lat starszy, na jednym podwórku się wychowywaliśmy. Na dyskotekach, zabawach jeździliśmy, a jego na rękach nosiłem, a teraz ze mną na gali startuje - dodał były mistrz świata strongman.

Dla Bartosińskiego była to dziesiąta walka w zawodowej karierze, ale pierwsza w organizacji KSW. Zawodnik kontynuował swoją zwycięską passę, pokonując przez techniczny nokaut Lionela Padillę Suareza.

Czytaj także:
Jest reakcja KSW po koszmarnej walce w Łodzi. "Bombardier" również wydał oświadczenie
Jan Błachowicz zabrał głos w sprawie walki Polaka o pas

Komentarze (0)