Z powodu kontuzji Robert Lewandowski wciąż nie może wrócić na boisko. Pod jego nieobecność Bayern Monachium zaledwie zremisował w starciu z niżej notowanym 1.FC Union Berlin 1:1. Wynik spotkania otworzył Jamal Musiala, ale pod koniec meczu do remisu doprowadził Marcus Ingvarsten.
"Rzadka sytuacja. Sobota, a ja jestem w domu" - komentował napastnik Bayernu Monachium i reprezentacji Polski (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Lider klasyfikacji strzelców Bundesligi nie ograniczył się jednak do biernego wypoczynku. W mediach społecznościowych pokazał, jak spędził sobotnie popołudnie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
Wraz z rodziną wybrał się na szybki wypad za miasto. "Weekendowe wibracje" - napisał. W ciągu zaledwie godziny na zdjęcie zareagowało ponad 200 tys. fanów piłkarza.
Wciąż nie wiadomo, kiedy Lewandowski będzie mógł wrócić do gry. Według najczarniejszego scenariusza nastąpi to dopiero 8 maja. Napastnik liczy, że uda się tego dokonać wcześniej, tym bardziej, że 32-latek jest bliski pobicia rekordu Gerda Muellera (40 goli w jednym sezonie).
Czytaj także:
- Jest temat odejścia Hansiego Flicka? Manuel Neuer nie owija w bawełnę
- Bundesliga: magiczna przemiana Borussii Dortmund w szatni