"Obiecujący młody dżokej odebrał sobie życie po tym, jak powiedział swojej dziewczynie, że ją kocha" - informuje serwis mirror.co.uk.
Chodzi o 19-letniego Michaela Pitta, który w lipcu został odnaleziony na stacji benzynowej w Hungerford. Pojawiły się ważne okoliczności jego śmierci.
Podczas śledztwa wyszło, że nastolatek dużo pił przed śmiercią, próbował za to rzucić palenie w dni powszednie, by lepiej sobie radzić w jeździe konnej.
Wieczorem 4 lipca Pitt pił alkohol z przyjaciółmi w Hungerford i wdał się w kłótnię. Wyszedł sam około 23:00 po odmowie podwiezienia do domu.
Nagranie z CCTV pokazało, że szedł w kierunku stacji benzynowej na Charnham Street. Pracownik sklepu odkrył jego ciało tuż przed 7 rano następnego ranka.
W dochodzeniu stwierdzono, że nastoletni dżokej Pitt wysłał swojej dziewczynie Ellie nagranie wideo, w którym mówi, że nigdy nie przestał jej kochać.
Jego zdruzgotana matka Amanda opisała swojego syna jako "kochanego łotra", który martwił się o przyszłość związku.
W tekście pojawia się wypowiedź Jenny Goldring, która jasno powiedziała, że Pitt nie miał żadnych problemów ze zdrowiem psychicznym i opisuje incydent jako "nie w jego charakterze".
- To tragiczna śmierć pięknego młodzieńca, który miał 19 lat i był bardzo kochany przez swoich przyjaciół i rodzinę, i który pod każdym względem żył pełnią życia. Był popularny, towarzyski i miał przed sobą obiecującą karierę jako dżokej - skomentowała.
Zobacz także: Lewandowski musi goinić rywali. Niespodziewany lider klasyfikacji strzelców LM
Zobacz także: Krótkie krycie? Żaden problem. Lewandowski oszukał obrońców i bramkarza [WIDEO]