Nietypowy problem Mariusza Pudzianowskiego. "Tak to jest przy mojej wadze"
Mariusz Pudzianowski to prawdziwy tytan pracy. Nie odpuszcza żadnego treningu, a jego rytuałem jest poranne bieganie. Problemy pojawiają się jednak po trzech miesiącach takiego trybu.
- Trzeba buty drugie kupić, bo następne w wakacje zajeździłem. Buty nadają się na 3 miesiące do biegania i do wyrzucenia. Przy mojej wadze zajeżdżam buty jedne po drugich - nie ukrywał z uśmiechem "Pudzian".
Były wielokrotny mistrz świata strongmanów codziennie dba o kondycję. Nie zapomina także o treningach siłowych i sparingach na macie ze swoim sztabem, a jego waga wciąż utrzymuje się na podobnym poziomie. Przed ostatnimi walkami w MMA ważył ok. 115 kg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny moment na sparingu Chalidowa! "Coś poszło nie tak"Aktualnie Pudzianowski szykuje się do walki z Serigne Ousmane Dią. - Dzisiaj już jest 5 października. Za 18 dni trzeba wejść do klatki i z tym słoniem afrykańskim trzeba się poszarpać. Dobrze jest, jak widzicie sami. Cierpliwie, pomału i do celu - przyznał 44-latek.
Dla Pudzianowskiego będzie to już trzecia walka w tym roku. Z Senegalczykiem miał walczyć w marcu podczas KSW 59, ale rywal tuż przed pojedynkiem doznał zapalenia wyrostka. W ostatniej chwili zastąpił go niedoświadczony Nikola Milanović, którego weteran MMA rozbił bez żadnego problemu. Trzy miesiące później Pudzianowski, po ciosach w trzeciej rundzie, pokonał Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego. Jego bilans to 15 zwycięstw, 7 porażek i 1 walka uznana za nieodbytą.
Czytaj też:
-> Wielki hit potwierdzony! Chalidow z rywalem staną twarzą w twarz na KSW 64 i ogłoszą datę pojedynku
-> Walka o życie. Polski "Wojownik" odpowiada na zarzuty o oszustwo