- Kibice nie pozwalają mi odejść. To pokazują wyniki sprzedaży PPV. Gdybym przegrał ze "Szczeną", to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że kolejną moją walką byłaby już ta pożegnalna - stwierdził Marcin Najman w wywiadzie dla kanału TVreklama w serwisie YouTube.
Ryszard "Szczena" Dąbrowski będzie kolejnym rywalem 42-letniego "El Testosterona", który w przeszłości co najmniej kilka razy toczył swoje pożegnalne walki. Do pojedynku dojdzie podczas gali MMA-VIP 3, która odbędzie się w sobotę (29 października) w Częstochowie.
- Czy "Szczena" mnie zaskoczy? Nie wiem tego. To jest tylko MMA. Wszystko może się wydarzyć. Rysiek stawia pewnie na szybkość, a ja na siłę. Zobaczymy, co się okaże w oktagonie - podsumował Najman.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Rębecki lepszy od Gamrota i Helda? "Powiedziałem to w euforii. To nasza największa perełka"
Kilka dni temu były bokser zamieścił w sieci tajemniczy film, na którym zasugerował, że chce się bić ze... Zbigniewem Bońkiem. ""Zibi!!! Where are you!? (Zibi! Gdzie jesteś?! - przyp. red.)" - pytał w opisie wideo, pokazującym jak walczy z cieniem.
To reakcja na komentarz byłego prezesa PZPN, który doradzał mu, żeby koncentrował się na walce ze "Szczeną", bo w przeciwnym razie zaliczy kolejne odklepanie w karierze (więcej TUTAJ).
Zobacz:
"Przeceniłem byłego prezesa". Najman znów wbił szpilkę Bońkowi