Marta Barczok została zauważona pięć lat temu. Tak samo jak kilka lat wcześniej Natalia Siwiec, okrzyknięto ją "miss". Próbowała iść tą samą drogą, ale jeszcze nie wskoczyła na taki sam poziom. Być może wszystko przed nią.
Ma spore grono fanów, bo na Instagramie śledzi ją ponad pół miliona osób, wspierając ją pod praktycznie każdą publikacją.
Barczok mieszka w Londynie i nie mówi nic o powrocie do Polski na stałe. Zajmuje się modelingiem i spełnia się w tym, sprawia jej to sporo satysfakcji. Efektami dzieli się w swoich mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie
O kadrze nie zapomina. Tak jak śledziła jej poczynania na Euro 2016, tak nadal bywa na meczach reprezentacji Polski. W tym roku była na Wembley na meczu z Anglią, a także kibicowała Śląskowi w europejskich pucharach. Tym razem zawitała na trybuny PGE Narodowego podczas starcia Polska - Węgry.
Nasza reprezentacja niestety przegrała 1:2. Miała jednak już wcześniej zapewniony udział w barażach. Porażka może jednak skomplikować sprawę rozstawienia. Wszystko okaże się we wtorek.
Czytaj też:
Polacy skomplikowali sobie sytuację. Sprawdź, kiedy losowanie barażów
Fatalne wieści! Podstawowy zawodnik kadry nie zagra w barażach o MŚ