Od zajęcia trzeciego miejsca w Oberstdorfie Robert Johansson rozpoczął swój udział w 70. Turniej Czterech Skoczni. Na półmetku rywalizacji na Schattenbergschanze Norweg nawet prowadził, ale w drugim skoku uzyskał tylko 131 metrów.
Nie tylko jego dyspozycja była zaskoczeniem, ale i… wygląd. Znakiem rozpoznawczym Johanssona w ostatnich latach były bowiem wąsy. Na konkursie pojawił się jednak bez zarostu.
Powód, dla którego zdecydował się na zgolenie wąsów, może zaskakiwać. W rozmowie z Polska Agencją Prasową wyjaśnił, że musiał pozbyć się zarostu z powodu noszenia maseczek.
Szczelne maseczki sprawiały, że wdychał opary z preparatów do wąsów. Odkrył to wraz ze swoim lekarzem podczas ubiegłorocznego Turnieju Czterech Skoczni.
- Teraz czuję, jakbym skakał bez najważniejszej części ubrania - przyznał otwarcie.
Zapowiedział, że na razie robi sobie przerwę od noszenia wąsów. Nie wiadomo jednak, jak długo ona potrwa - wiele zależeć będzie także od jego partnerki.
Czytaj także:
- "Może mi też ulżyło". Tajemnicze słowa Kamila Stocha
- Polscy skoczkowie wycofani z TCS? Tajner zabrał głos
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat