Głośny powrót do kadry. Na trybuny wróci także piękna WAG!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po krótkiej przerwie do reprezentacji Polski wraca Jan Bednarek. W gorszych momentach nasz obrońca może liczyć na wsparcie swojej pięknej żony, w której zakochany jest do szaleństwa.

1
/ 6

Najpierw go nie widział

Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji Polski, w październiku nie widział możliwości, żeby powołać Jana Bednarka do kadry. Minął miesiąc i sytuacja uległa zmianie. Być może doświadczony defensor dostanie swoją szansę na ostatni mecz w el. do Euro 2024.

Biało-Czerwoni 17 listopada na PGE Narodowym w Warszawie zagrają z Czechami. Cztery dni później rozegrają też towarzyski pojedynek z Łotyszami.

2
/ 6

Żona na trybunach?

Być może wśród gości na Narodowym pojawi się piękna Julia Bednarek, ukochana żona zawodnika, który na co dzień broni barw drużyny Southampton FC, występującej na zapleczu Premier League.

3
/ 6

Ciekawe poznanie

Jan Bednarek poznał swoją obecną żonę będąc już w Anglii. Ona natomiast w tym czasie była... w Polsce. Połączył ich internet, a uczucie okazało się niesamowicie mocne.

4
/ 6

Co, gdyby nie aplikacja?

- Napisał do mnie na Snapchacie i tak się zaczęło... - zdradziła Julia w "Super Expressie". Ze względu na dzielące ich tysiące kilometrów musieli sobie radzić w inny sposób. - Zaczęliśmy codziennie ze sobą pisać, potem rozmawialiśmy na FaceTime - zdradziła.

5
/ 6

Dziecko, potem ślub

Gdy w końcu udało się spotkać, wszystko nabrało szybkiego tempa. "Jest z nami! Nasza malutka Lilly" - napisała na Instagramie Julia Bednarek. Ich córeczka pojawiła się na świecie 9 sierpnia 2021 roku. Potem przyszedł czas na sformalizowania związku.

6
/ 6

Bajkowy ślub

Bednarkowie powiedzieli sobie "tak" w czerwcu 2022 roku. "To był piękny dzień" - oznajmiła Julia w mediach społecznościowych, gdzie opublikowała całą serię zdjęć z tego wydarzenia. "Kocham Cię mężu!" - napisała pod jednym z nich.

ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)