Vinnie Jones - od boiskowego bandyty po gwiazdę Hollywood

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Talentu piłkarskiego nie miał za grosz. Słynął z brutalnej gry, która zapewniła mu kontrakt w Hollywood. Panie i panowie, przed wami Vinnie Jones.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

To gość, który dostał najszybszą żółtą kartkę w historii - już w trzeciej sekundzie brutalnie zaatakował rywala. To gość, który dwanaście razy wylatywał z boiska. To w końcu gość, którego bali się przeciwnicy. Jeden z najbrutalniej grających piłkarzy w Anglii. A może i na całym świecie.

Urodził się w Watford, mieście na północ od Londynu. Nie bez znaczenia przytaczamy ten fakt, ponieważ nie mając szans na występy w reprezentacji Anglii, zdecydował się na kadrę Walii. Okazało się, że babcia miała walijskie pochodzenie. Vinnie Jones dwa razy się nie zastanawiał. Ba, Jones nigdy nie kalkulował.

Jego kariera zaczęła się - jak na piłkarza - stosunkowo późno. Jako 19-latek trafił do maleńkiego klubu Wealdstone i łączył rolę zawodnika z pracą na budowie. W 1986 roku przez rok grał w szwedzkim zespole IFK Holmsund, któremu pomógł wygrać... trzecią ligę.

2
/ 5

W 1986 roku dołączył do Wimbledonu i tutaj eksplodowała cała jego osobowość. Trafił do zespołu pełnego zbirów takich jak on, którzy agresywnym stylem gry odbierali rywalom ochotę do walki i odnosili sukces za sukcesem. Prawdziwi rzeźnicy, którzy o zasadach fair play słyszeli jedynie z gazet. Dziennikarze nazwali ich "szalonym gangiem", bała się ich cała Anglia.

Z pewnością pamiętacie Paula Gascoigne'a. On nie należał do mięczaków, który boi się twardej gry. Wręcz przeciwnie - to on wyznaczał standardy. W 1988 roku fotoreporterzy uchwycili moment, jak Jones... zgniata przyrodzenie Gazzy. Wimbledon ten mecz wygrał, jak i cały Puchar Anglii.

Faworyzowany Liverpool nie dał rady w finale postawić się "szalonemu gangowi". Wimbledon zagrał mecz życia, a większość z jego piłkarzy już nie powtórzyła takiego sukcesu. Również dla Jonesa było to jedyne trofeum w karierze.

3
/ 5

W swojej karierze zwiedził jeszcze kilka klubów: Leeds United, ChelseaSheffield United oraz Queens Park Rangers. Dziewięć razy zagrał w reprezentacji Walii. Głównie dzięki temu, że selekcjonerem był jego kolega z Wimbledonu. Jones był nawet trzykrotnie kapitanem kadry narodowej.

Toczył boje nie tylko na boisku, ale i poza nim. W 1992 roku nagrał niesławny film promujący agresywny i brutalny styl gry. Komisja dyscyplinarna nie miała litości - 20 tysięcy funtów grzywny i półroczny odpoczynek od piłki.

Prezes Wimbledonu Sam Hammam nazwał Jonesa "mózgiem komara". Gdy wzywała go komisja dyscyplinarna, piłkarz nie pojawiał się na rozprawach. A gdy wreszcie wlepiła mu zawieszenie na cztery mecze, to kazał jej członkom "dorosnąć".

4
/ 5

W życiu prywatnym także był bandziorem. W grudniu 2003 roku uderzył pasażera samolotu w twarz, a załodze groził, że ją zabije. Został ukarany grzywną w wysokości 1100 funtów i pracami społecznymi (80 godzin). Na dodatek policja odebrała mu pozwolenie na broń.

W 1998 roku wydał autobiografię, a także zadebiutował jako aktor. Szybko zauważono, że posiada większy talent aktorski niż piłkarski. W końcu znalazł swoją drogę.

5
/ 5

Do dziś Jones zagrał w kilkudziesięciu filmach i ma już podpisane kontrakty na rok 2017. Jego kariera w Hollywood rozwija się wzorcowo.

Najczęściej otrzymuje role gangsterów czy zbirów. W "Eurotrip" zagrał typową dla siebie rolę - był szefem chuliganów Manchesteru United. Wziął udział również w takich filmach jak: "60 sekund", "Przekręt", "Mecz ostatniej szansy", "Kod dostępu" czy "Nocny pociąg z mięsem".

Vinnie Jones to niezwykle barwna postać. Od bandyckich występków po udział w kampanii społecznej dotyczącej pierwszej pomocy, oddanie medalu za Puchar Anglii czy objęcie stanowiska prezydenta amatorskiego zespołu Soham Town Rangers F.C. (z siedzibą nieopodal Cambridge).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)