Murański wygrywa z Kwiecińskim! "Młody Muran" zaskoczył rywala na Fame MMA 14

Alan Kwieciński był murowanym faworytem w starciu z Mateuszem Murańskim na Fame MMA 14. "Młody Muran" pokazał jednak, że nie można go skazywać na porażkę i po bardzo dobrej walce wypunktował rywala.

Powiedzieć, że przed pojedynkiem Alana Kwiecińskiego z Mateuszem Murańskim wrzało, to jakby nie powiedzieć nic. Już od pierwszej konferencji nie brakowało wywlekania starych brudów, wyzwisk czy mieszania w konflikt rodziny. To zaowocowało tym, że przez pewien moment "Alanik" nalegał nawet na walkę z dwoma Murańskimi na jednym wydarzeniu, aby raz na zawsze wszystko sobie wyjaśnić na Fame MMA 14. Ostatecznie na takie zagranie nie zgodziła się federacja (więcej TUTAJ).

Już przed ich walką nie brakowało prób do wyjaśnienia swoich racji siłą. Tak było podczas nagrywania programu "Face2Face" (więcej TUTAJ) czy w trakcie ostatniej konferencji przed Fame MMA 14 (więcej TUTAJ). Ostatecznie niewiele brakowało, a to starcie było poważnie zagrożone, ponieważ Murański na dzień przed walką miał jeszcze 4,5 kg nadwagi. Ostatecznie udało mu się zbić do ustalonego limitu, ale przyznał on podczas ceremonii ważenia, iż to go kosztowało wiele zdrowia (więcej TUTAJ).

Początek starcia to wyczekiwanie się ze strony obu zawodników. Trzeba jednak przyznać, że bardziej podobać mógł się Mateusz Murański. "Młody Muran" próbował efektownych technik, ale ostatecznie żadna nie była skuteczna. "Alanik" natomiast wyczekiwał rywala, aż go dwukrotnie obalił w samej końcówce pierwszej rundy.

ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"

Druga runda to jednak niesamowity początek Mateusza Murańskiego. Już w pierwszych sekundach trafił serią ciosów Alana Kwiecińskiego, a ten znalazł się na macie. "Młody Muran" do niego doskoczył, ale "Alanik" złapał klincz i względnie uspokoił sytuację. Potem uczestnik "Warsaw Shore" jeszcze chciał skontrować rywala na łokieć, ten się jednak wybronił.

Trzecia runda i znów początek dla Murańskiego, który szybko obalił rywala. Większość walki to dominacja "Młodego Murana". W ostatniej minucie oblicze tego starcia próbował zmienić "Alanik", ale totalnie nic z tego nie wychodziło. Ostatecznie sędziowie niejednogłośnie na punkty przyznali zwycięstwo Mateuszowi Murańskiemu.

- Dawać mi teraz w walce o pas Kubańczyka, a potem tego fraj**a Popka - krzyczał po wygranej Mateusz Murański.

Zobacz także: Członek Ekipy Friza pewny siebie przed debiutem
Zobacz także: Pokazali kompromitujące zdjęcia matki Murańskiego

Komentarze (0)