W pewnym momencie wydawało się, że freak fighty zrobiły dużo, aby wyjść poza obszar tzw. patologii. Niestety to, co wydarzyło się na ostatniej konferencji przed High League 4, praktycznie niszczy wszystkie wcześniejsze starania.
Cały świat obiegło skandaliczne zachowanie Amadeusza Roślika, który zaatakował innego influencera udzielającego wywiadu. To tylko pokazuje, że zawodnicy i goście takich gal nigdy nie mogą czuć się bezpiecznie (więcej TUTAJ).
Natomiast drugim takim skandalicznym wydarzeniem była ogromna bójka na scenie głównej. Nagle z publiczności wtargnął brat Josefa Bratana - Alberto Simao - zaczął bić innego z zawodników. Ochrona praktycznie nie reagowała, a w odwecie z trybun ruszyła ekipa rapera "Maciasa". To wywołało ogromne zamieszanie (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Kontrowersje w walce na KSW. Szpilka o Załęckim, starciu Pudzianowski - Chalidow i Janikowskim
Po tym zdarzeniu rozczarowania nie krył Radosław Słodkiewicz. Kulturysta, który wystąpi na sobotniej gali w rozmowie z MMA.pl mówił szczerze, co myśli na ten temat.
- Absolutnie wymknęło się to spod kontroli - że w ogóle komuś się udało wpaść na tę scenę, skoczyć na ten stół, to powiem tak troszeczkę słabo. Ta ochrona powinna zadziałać szybciej. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale wiadomo mogła być jakaś kontuzja i pewnie by się nie odbyła walka. Poza tym, już odbiegając od tego, zachowanie takie było kiepskie. Powinni chłopacy wyjaśnić to poza kamerami, a tutaj troszeczkę zachować dystans i nerwy trzymać na wodzy - podsumował Radosław Słodkiewicz.
Gala High League 4 odbędzie się już w sobotę, 17 września. Walką wieczoru tego pojedynku będzie starcie Lexy Chaplin z "Natsu". Natomiast poza tym zobaczymy m.in. Maję Staśko, "Mini Majka" czy Jakuba Holaka.
Zobacz także: Co za pokaz na konferencji High League!
Zobacz także: Ostra kłótnia Szpilki z Załęckim
